Mimo poprawy wyników państwowych spółek w 2016 roku, budżet nie może liczyć na większe wpływy z dywidend. Ponad 5 mld zł, jakie wypracowały łącznie PKO BP i PGE, zostanie w całości w kasie spółek. Finanse publiczne powinien zasilić za to przelew na 1,7 mld zł od PGNiG, PZU i PKN Orlen. Swoje "trzy grosze" dorzuci pierwszy raz od dziesięciu lat Lotos oraz przynoszący od dwóch lat straty KGHM.
Ponad 13 mld zł wyniosła suma zysków za ubiegły rok piętnastu dużych spółek z udziałem skarbu państwa notowanych na warszawskiej giełdzie. W 2015 roku bilans zysków i strat był ujemny, co oznacza bardzo wyraźny progres. Nie przełoży się to jednak bezpośrednio na więcej pieniędzy w budżecie. Nawet biorąc pod uwagę najbardziej optymistyczny scenariusz, udział państwa w zyskach będzie niższy o około 100 mln zł w porównaniu z ubiegłym rokiem. Z dotychczasowych deklaracji zarządów poszczególnych firm notowanych na GPW wynika, że rząd może liczyć na 1,85-2,05 mld zł.
Dużą stratą z punktu widzenia budżetu jest wstrzymanie wypłaty dywidendy przez Polską Grupę Energetyczną. PGE zdecydowała, że całe zyski będzie trzymać u siebie do 2018 roku włącznie ze względu na planowane przejęcie polskich aktywów Electricite de France. Składa się na nie osiem elektrociepłowni znajdujących się w Krakowie, Gdańsku, Gdyni, Toruniu, Wrocławiu, Zielonej Górze, Czechnicy i Zawidawiu oraz sieć dystrybucji ciepła w Toruniu oraz w Elektrowni Rybnik.
Duże pieniądze przejdą rządowi koło nosa. W 2016 roku PGE miała aż 2,5 mld zł zysku netto. Biorąc pod uwagę, że do podziału między wszystkich inwestorów mogło pójść nawet do 50 proc. tej kwoty, budżet mógłby zainkasować ponad 700 mln zł. W rękach państwa jest bowiem 57 proc. wszystkich udziałów w energetycznej spółce.
Potencjalnie jeszcze do zgarnięcia była część zysku wypracowanego przez PKO BP, gdzie państwo ma prawie jedną trzecią wszystkich akcji. Mowa o ponad 2,8 mld zł zysku z ubiegłego roku. Tu jednak raczej nikt nie miał złudzeń, że jest szansa na pieniądze, bo zatrzymania ich w banku chciała Komisja Nadzoru Finansowego. W ten sposób PKO BP, tak jak wiele instytucji finansowych, ma zwiększyć kapitały własne, zabezpieczając się na przyszłość przed ewentualnymi problemami. Mogłyby wystąpić m.in. w związku z wciąż nierozwiązaną kwestią kredytów frankowych, których PKO BP ma jeszcze na ponad 28 mld zł.
Znacznie mniejszą stratą będzie zapowiadany przez zarząd brak dywidendy z Tauronu i Jastrzębskiej Spółki Węglowej, które zarobiły w 2016 roku odpowiednio 367 i niecałe 7 mln zł. W poprzednich latach obie poniosły straty, więc teraz mają możliwość pokrycia ich z zysków.
Spółki państwowe, których zarząd rekomenduje niewypłacanie dywidendy | |||
---|---|---|---|
spółka | zysk/strata za 2016 rok | zysk/strata za 2015 rok | dywidenda za 2015 rok (do budżetu) |
PKO BP | 2 mld 874 mln zł | 2 mld 609 mln zł | 0 |
Polska Grupa Energetyczna | 2 mld 568 mln zł | -3 mld 32 mln zł | 268 mln zł |
Tauron | 367 mln zł | -1 mld 807 mln zł | 0 |
Jastrzębska Spółka Węglowa | 6,7 mln zł | -3 mld 265 mln zł | 0 |
PKP Cargo | -91 mln zł | 108 mln zł | 0 |
źródło: komunikaty zarządów spółek giełdowych |
Warto podkreślić, że wbrew zarządowi akcjonariusze i nadzorujące spółki odpowiednie ministerstwa mogą i tak przeforsować wypłatę dywidendy. Z drenowania spółek poprzez dywidendę zasłynął m.in. rząd Platformy Obywatelskiej, dla którego zyski spółek ratowały budżet m.in. w 2013 roku.
Ostatnie wypowiedzi wicepremiera Mateusza Morawieckiego wyraźnie jednak dają do zrozumienia, że budżet bez tych pieniędzy się zapnie i nie ma potrzeby sięgania na siłę do kasy firm. - Z perspektywy Ministerstwa Finansów, my dywidendy nie będziemy potrzebować. Budżet jest w bardzo dobrej kondycji, w znakomitej jest ściągalność podatków - podkreślał na początku maja Morawiecki w kuluarach IX Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Ostatnią dużą giełdową spółką, która nie zasili w tym roku budżetu państwa jest PKP Cargo. Tu jednak nie ma po prostu czym się dzielić. Rok 2016 kolejowa grupa zakończyła około 91 mln zł pod kreską.
Więcej spółek wypłaci zyski. Nawet mając straty
Ten sam los co PKP Cargo podzielił jeszcze KGHM. Miedziowy gigant z Lubina zanotował aż 4,3 mld zł straty. Głównie przez inwestycję w odkrywkową kopalnię Sierra Gorda w Chile. Choć koncern wykazał straty, to jednak nie sprawia, by zarząd porzucił ideę wypłaty dywidendy. Równo 200 mln zł, z których niecałe 64 mln zł trafiłoby do kasy państwa.
Słowo "dywidenda" normalnie oznacza dzielenie się zyskami - tu mamy do czynienia z gigantyczną stratą. Takie przypadki to jednak w ostatnich czasach nic nowego. Weryfikacja wartości majątku i olbrzymie straty z tym związane nie były przeszkodą dla chociażby PKN Orlen, czy PGE by dzielić się "zyskiem" z akcjonariuszami. Po prostu ujemne odpisy to czynność czysto księgowa i spółka mimo tego może generować gotówkę, którą może wypłacić.
- KGHM przez ostatnie lata był spółką dywidendową i chcemy, by nasi akcjonariusze maksymalizowali swoje korzyści wynikające z faktu bycia akcjonariuszem KGHM - mówił prezes Radosław Domagalski-Łabędzki przedstawiając wyniki za 2016 rok.
Spółki państwowe, których zarząd rekomenduje wypłacenie dywidendy | ||||
---|---|---|---|---|
spółka | dywidenda za 2016 rok (do budżetu) | zysk/strata za 2016 rok | zysk/strata za 2015 rok | dywidenda za 2015 rok (do budżetu) |
PGNiG* | 845 mln zł | 2 mld 351 mln zł | 2 mld 134 mln zł | 762 mln zł |
PZU* | 332-532 mln zł | 1 mld 947 mln zł | 2 mld 343 mln zł | 615 mln zł |
PKN Orlen | 353 mln zł | 5 mld 261 mln zł | 2 mld 837 mln zł | 235 mln zł |
Lotos | 98 mln zł | 1 mld 15 mln zł | -263 mln zł | 0 |
KGHM | 64 mln zł | -4 mld 371 mln zł | -5 mld 12 mln zł | 95 mln zł |
Enea | 57 mln zł | 849 mln zł | -399 mln zł | 0 |
Energa | 40 mln zł | 151 mln zł | 832 mln zł | 104 mln zł |
Giełda Papierów Wartościowych | 31 mln zł | 131 mln zł | 121 mln zł | 35 mln zł |
Grupa Azoty | 26 mln zł | 343 mln zł | 605 mln zł | 28 mln zł |
Polski Holding Nieruchomości | 8 mln zł | 31 mln zł | 51 mln zł | 14 mln zł |
źródło: komunikaty zarządów spółek giełdowych * - dane na podstawie deklaracji zarządu, ale przed oficjalną rekomendacją dywidendy |
Mimo ogromnych strat w ostatnich dwóch latach, dywidenda przypadająca na prawie 32 proc. akcji KGHM należących do państwa przebije dochody wielu innych spółek. W tym wcale nie wiele mniejszych, a co więcej strategicznych z punktu widzenia całej polskiej gospodarki. Chodzi o Eneę i Energę. Pierwsza zapewnia prąd dla co piątego mieszkańca kraju. Energa to zaś trzeci największy operator systemu dystrybuującego energię. Ich łączny zysk netto w ubiegłym roku wyniósł niemal dokładnie miliard złotych.
Miliard złotych zysku przed rokiem wypracował sam Lotos, który najprawdopodobniej dorzuci się do budżetu kwotą około 98 mln zł. Zarząd zarekomendował bowiem wypłatę po 1 zł na każdą akcję. Jeśli akcjonariusze przychylą się do tej propozycji i 14 czerwca zagłosują za nią, będzie to historyczny moment. Oznaczałoby to pierwszą dywidendę gdańskiego koncernu paliwowego od 2007 roku.
Trzy dojne krowy podporą budżetu
Dotychczas wymieniane spółki najprawdopodobniej zasilą kasę państwa kwotami idącymi w dziesiątki milionów złotych. Więcej niż PHN, Grupa Azoty, GPW, Energa, Enea, KGHM i Lotos razem wzięte dołoży się PKN Orlen. Na 30 czerwca zaplanowane jest zebranie akcjonariuszy, którzy powinni przyklepać 3 zł dywidendy na akcję, co przy pakiecie prawie 118 mln akcji daje skarbowi państwa 353 mln zł. Planowo na początku sierpnia pieniądze byłyby już na koncie.
Orlen dzielił się pieniędzmi z akcjonariuszami regularnie przez ostatnie cztery lata, przelewając łącznie 2,8 mld zł. Nie przestał dzielić się pieniędzmi z akcjonariuszami nawet gdy w 2014 roku po odpisie na utratę wartości rafinerii w litewskich Możejkach strata wyniosła 5,8 mld zł. Tegoroczna dywidenda łącznie wyniesie najprawdopodobniej 1,28 mld zł i będzie najwyższa w historii.
Co najmniej tak samo może być hojny największy polski ubezpieczyciel. PZU planuje, że na dywidendę przeznaczy 50-80 proc. zysku wypracowanego w 2016 roku, który wyniósł 1,95 mld zł. Dolne widełki dla dywidendy przypadającej na skarb państwa to więc 333 mln zł, ale kwota może przekroczyć pół miliarda, jeśli będzie bliżej górnej granicy wyznaczonej przez zarząd. Jest to możliwe, bo rok wcześniej dywidenda stanowiła około 76 proc. zysku.
Zdecydowanie największy zastrzyk finansowy dla rządu będzie ze strony PGNiG - lidera rynku gazu ziemnego w Polsce. Zarząd grupy, mimo ambitnych tegorocznych planów inwestycyjnych, które zakładają nakłady w wysokości 5 mld zł, rozważa wypłatę nawet połowy zysku z 2016 roku.
- Postanowiliśmy, że wydamy rekomendację przed końcem maja - zapowiadał w czwartek prezes Piotr Woźniak. - Trzymamy się sformułowania ze strategii, że utrzymamy wypłatę do 50 proc. skonsolidowanego zysku grupy w formie dywidendy - podkreślił. Tak też było rok temu, gdy państwo zainkasowało 762 mln zł. Teraz, przy wyższych zyskach, byłoby to nawet 845 mln zł.