W listopadzie 2016 r. na świat przyszło 33 tys. dzieci. To jeden z lepszych miesięcy, choć od wielu lat jesienią porodów jest mniej. W 2015 było ich tylko 28 tys. W rok ich liczba wzrosła więc w całym kraju o 5 tys., czyli o 17,6 proc. - wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.
Licząc od stycznia do listopada, urodziło się łącznie 353,4 tys. dzieci. To wzrost o 10,4 tys., czyli 3 proc. licząc rok do roku. Widać wyraźnie, że w końcówce roku porodów jest znacznie więcej. Może to świadczyć o sukcesie programu 500+. Ustawa wprowadzająca świadczenie weszła w życie w prawdzie na początku lutego, wnioski zaczęto składać w kwietniu, ale to że program będzie działać wiadome było już na początku zeszłego roku. Dziewięć miesięcy już więc minęło.
- Moim zdaniem trzeba jeszcze poczekać na ogłaszanie sukcesu i odczekać dziewięć miesięcy na ostateczne wyniki. Na pewno jednak nie jest to przypadek, że liczba narodzin wzrasta. Nas cieszy też liczba ciąż, które są zarejestrowane w NFZ. Tu także widać wzrosty - mówi WP money Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Jeśli wzrost się utrzyma, to można szacować, że w całym 2016 roku na świat przyszło około 385 tys. dzieci. Zdaniem Marczuka to cały czas za mało. On sam liczy, że w 2017 r. przekroczona zostanie liczba 400 tys. dzieci.
- Wszystkie badania pokazują, że Polacy chcą mieć średnio ponad dwoje dzieci. Jednocześnie mają ich dużo mniej. Różnica pomiędzy pragnieniami a rzeczywistością jest jedną z największych na świecie. Jako powód najczęściej wymienia się szeroko pojęte kwestie bezpieczeństwa ekonomicznego. Pod tym względem program 500+ na pewno pomaga - tłumaczy Marczuk.
Pisząc ustawę o 500+, rząd oszacował, że w 2016 roku powinno urodzić się 376 tys. dzieci. Prawdopodobnie wynik ten zostanie poprawiony. Na przyszły rok zaplanowano 378 tys. narodzin, a rok później 379 tys.
Nie tylko pomysł PiS może mieć pozytywny wpływ na naszą demografię. Wyraźnie poprawiła się w ostatnich latach sytuacja na rynku pracy: rosną wynagrodzenia i spadło do rekordowych poziomów bezrobocie.
Liczba urodzeń w 2015 i 2016 | ||
---|---|---|
styczeń | 30,8 tys. | 32,2 tys. |
luty | 29,7 tys. | 27,1 tys. |
marzec | 32,2 tys. | 30,0 tys. |
kwiecień | 30,6 tys. | 30,6 tys. |
maj | 30,6 tys. | 29,5 tys. |
czerwiec | 31,7 tys. | 31,8 tys. |
lipiec | 31,4 tys. | 34,1 tys. |
sierpień | 36,1 tys. | 32,1 tys. |
wrzesień | 34,4 tys. | 35,3 tys. |
październik | 33,0 tys. | 33,0 tys. |
listopad | 33,0 tys. | 28,0 tys. |
grudzień | b.d. | 27,0 tys. |
źródło: GUS |
Sporo w polityce rodzinnej zmienił też poprzedni rząd, choć jego działania nie były aż tak spektakularne. Rodzice mogą liczyć na dłuższy, bo roczny urlop macierzyński. Od stycznia 2016 roku wypłacane jest też tzw. kosiniakowe. To zasiłek w wysokości 1000 zł dla każdej matki, której nie przysługuje urlop macierzyński.
Rodzicom dano też możliwość skorzystania z pełnego odliczenia ulgi na dzieci, nawet jeśli podatek do zapłacenia jest mniejszy niż 1112 zł. Wprowadzono teżKartę Dużej Rodzinyuprawniającą do zniżek czy zobligowano gminy do obowiązkowego przyjmowania do przedszkoli 4-latków (od tego roku już 3-latków).
Niestety nawet wzrost liczby urodzeń nie powoduje, że Polaków przybywa. Wraz z nim w listopadzie utrzymała się liczba zgonów. W sumie przyrost naturalny wyniósł równe zero. Także dla całego roku efekt 500+ jeszcze nie odwrócił tego negatywnego trendu. Liczba zgonów była jedynie o 100 mniejsza od liczby urodzeń.