1 stycznia weszły w życie przepisy podatkowe, które są bardzo niekorzystne dla spadkobierców firm rodzinnych. Przedsiębiorcy od początku listopada apelowali do Beaty Szydło o wycofanie szkodliwych regulacji, ale bezskutecznie. Już po zmianie na stanowisku premiera, resort finansów przyznał, że nieco zagalopował się w zwalczaniu optymalizacji podatkowych i przygotował zmianę przepisów.
Projekt nowelizacji kilku ustaw, która jest odpowiedzią na obowiązującą od 1 stycznia nowelizację ustaw o CIT i PIT, przyjął właśnie Komitet Stały Rady Ministrów.
Dyrektor departamentu podatków dochodowych w resorcie finansów Maciej Żukowski poinformował PAP, że zmiany podatkowe "wejdą z mocą wsteczną od 1 stycznia tego roku". - Starając się zapobiegać optymalizacjom podatkowym, być może poszliśmy trochę za daleko - przyznał.
Przypomnijmy, że w przyjętych przez Sejm pod koniec października przepisach wyłączono możliwość zaliczania w koszty uzyskania przychodu kosztów związanych z majątkiem odziedziczonej firmy.
Jak zaznacza Żukowski, szykowane zmiany nie oznaczają prostego powrotu do wcześniejszych przepisów. Nowe regulacje zakładają, że obdarowany będzie mógł przyjąć wartość składników majątku określoną przez darczyńcę i będzie mógł kontynuować ich amortyzację.
To rozwiązanie, którego wprowadzenie proponowali eksperci podatkowi zaraz po przegłosowaniu zmian podatkowych.
Prawo zadziała wstecz
Ministerstwo Finansów liczy na to, że projekt szybko trafi pod obrady Rady Ministrów, a nowe przepisy zaczną obowiązywać jeszcze w tym kwartale. Resort chce, by przepisy zaczęły działać z mocą wsteczną, czyli od 1 stycznia.
Przedstawiciel MF ma nadzieję, że obecne przepisy nie zdążą nikomu zaszkodzić i zapewnia, że nawet gdyby jakiegoś przedsiębiorcę jednak pozbawiono możliwości amortyzacji, to będzie mógł później skorygować to rozliczenie.
W myśl obowiązujących od 1 stycznia przepisów przejęcie firmy po zmarłym właścicielu wiąże się z koniecznością poniesienia "na dzień dobry" olbrzymich kosztów podatkowych.
Przykład? Ojciec-przedsiębiorca kupił towar do sklepu za 100 tys. zł u dostawcy, który wystawia fakturę z odroczoną płatnością, z terminem 14-dniowym. Po dwóch dniach zginął w wypadku samochodowym. Na spadkobierców - spada zobowiązanie za kupiony towar.
Nie mogą jednak tego wydatku zaliczyć w koszty uzyskania przychodu, co sprawia, że zapłacą podatek od całej wartości sprzedaży. Załóżmy, że na sprzedawanym towarze sklep zarabia tylko 10 proc., więc obrót sklepu po sprzedaniu całego towaru wynosi 110 tys. zł i jest to podstawa do naliczenia 19 proc. podatku, który w tym wypadku wyniesie 20,9 tys. zł.
Pokazujcie, jak firmy rodzinne budują etos
Na początku listopada Fundacja Firmy Rodzinne wysłała list otarty do premier Beaty Szydło, z apelem, aby powstrzymała zmiany prawne przyjęte przez Sejm. Apel przeszedł jednak bez echa.
Tymczasem jeszcze we wrześniu premier Szydło podkreślała szczególną rolę firm w rozwoju gospodarczym kraju. - Budujcie polską gospodarkę i pokazujcie, jak można się rozwijać. Pokazujcie, jak firmy rodzinne budują etos i opierają swoją działalność na wartościach - mówiła w trakcie Forum Ekonomicznego w Krynicy.
"Mimo licznych zapowiedzi rządu, jak ważne są dla niego wartości rodzinne, przedsiębiorczość rodzinna niestety nie jest wspierana przez rządzących, a obowiązujące prawo znacząco obciąża fiskalnie przedsiębiorców, którzy przejmą firmy poprzez dziedziczenie” - ocenili autorzy apelu do premier Szydło.