Posiadacz kredytu walutowego powinien przeczytać swoją umowę i porównać jej zapisy z tym, co zostało zawarte w najnowszym raporcie Rzecznika Finansowego. W ten sposób będzie wiedział, czy i jak może dochodzić swoich praw. Taką sugestię w #dziejesienazywo przedstawiła Agnieszka Wachnicka z Biura Rzecznika Finansowego.
Gościem Łukasza Pałki w #dziejesienazywo była Agnieszka Wachnicka, dyrektor Wydziału Rynku Bankowo-Kapitałowego w Biurze Rzecznika Finansowego. W opublikowanym właśnie przez tę instytucję raporcie można przeczytać o szeregu wątpliwości prawnych dotyczących kredytów we frankach szwajcarskich. W raporcie rzecznik podważył m.in. sam fakt uzależniania kosztu kredytu od kursu waluty, bo w praktyce kredyty walutowe w Polsce wcale walutowymi nie były.
Agnieszka Wachnicka w programie #dziejesienazywo stwierdziła, że posiadacz kredytu we frankach, który czuje się poszkodowany, powinien napisać do banku reklamację, a gdy bank ją odrzuci - zwrócić się do rzecznika z prośbą o pomoc.
Przyznała, że napływ skarg od klientów w sprawie kredytów walutowych jest "lawinowy". Wskazuje, że rzecznik może zmusić bank do tego, by negocjować polubowne rozwiązanie problemu. Gdy to nie pomoże, może wspomóc klienta swoją opinią przed sądem.
- Jak pokazują nasz doświadczenia w części ubezpieczeniowej, około 90 procent spraw kończy się zgodnie z sugestiami rzecznika. Mamy nadzieję, że tak stanie się również w części bankowej - podkreśla Agnieszka Wachnicka.