- Gospodarka chińska spowalnia od dłuższego czasu, chociaż władze ludowe zaprzeczają i starają się ją stymulować poprzez coraz większe zadłużanie sektorów prywatnego i publicznego. Mimo to chińskie PKB spada, a eksport w lutym obniżył się o dwadzieścia procent – mówi w #dziejesienazywo Mariusz Dębski z TMS Brokers.
- Chiny to także jeden z największych konsumentów ropy, więc jeśli druga największa gospodarka świata ma problemy z czynnikiem popytowym, to automatycznie przekłada się na to ceny czarnego złota.
Do tego agencja ratingowa Moody's obniżyła swoją prognozę dla Chin ze stabilnej na negatywną.
- Najważniejsze pytanie, które się pojawia, to jak mocno zwolni tempo rozwoju w Chinach - twierdzi Adam Czerniak, Polityka Insight – bo to musi nastąpić i żaden, nawet dobry, plan nie sprawi, że będzie inaczej. Nie da się dalej pompować gospodarki za pomocą inwestycji publicznych, tak jak do tej pory robiły to władze. Jeśli Chińczycy będą nadal sztucznie podtrzymywać wysokie tempo rozwoju gospodarczego, może się to przełożyć na katastrofę w światowej gospodarce.