- Podatek powinien też objąć firmy pożyczkowe - uważa prof. Jerzy Żyżyński, wiceprzewodniczący Komisji Finansów Publicznych. Gość #dziejesienazywo przyznaje, że taka danina zostałaby przerzucona na klientów.
Aby tego uniknąć - zdaniem naszego gościa - można by wprowadzić minimalną stawkę, opiewającą nawet na ułamek procenta. Wtedy koszt nowej daniny dla operatorów byłby tak mały, że nie myśleliby o tym, by to klienci sfinansowali konieczność jej regulowania.
PiS rozważa dwie wersje podatku bankowego. Pierwsza - uznawana za najbardziej prawdopodobną, zakłada opodatkowanie aktywów instytucji finansowych w wysokości 0,39 proc. Druga opcja to podatek od transakcji bankowych, którego stawka wynosiłaby 0,14 proc. podstawy dla instrumentów finansowych i 0,07 proc. dla instrumentów pochodnych