Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", przez lata relacje sektora finansowego z GetBackiem były świetne, ponieważ spółka hojnie płaciła za portfele wierzytelności i emitowała obligacje, dając solidne prowizje za ich dystrybucję.
Banki chętnie korzystały z oferowanych przez GetBack wyjątkowo atrakcyjnych stawek za zakup portfeli wierzytelności i prowizji za sprzedaż obligacji. Zarobiły też miliony przy okazji oferty publicznej spółki. Jak pisze gazeta, za jej debiut na GPW wzięły ponad 20 mln zł. Tylko do Haitong Banku trafiło aż 16 mln zł.
"Dziennik Gazeta Prawna" dotarł do zestawienia przepływów finansowych z upadłej spółki windykacyjnej do sektora finansowego, głównie banków. Dokumentem dysponuje między innymi Komisja Nadzoru Finansowego, która cały czas prowadzi postępowanie w tej sprawie. Na liście jest 21 banków.
Od debiutu rynkowego GetBacku w 2012 roku banki zainkasowały łącznie 3,1 mld zł w gotówce za portfele wierzytelności. Najwięcej, bo aż 920 mln zł, uzyskał z tego tytułu Getin Noble Bank, który miał z GetBackiem wspólnego właściciela - Leszka Czarneckiego. Kolejne 408 mln zł trafiło do Raiffeisen Banku Polska.
Bank premiera zainkasował 391 mln zł
Trzecie miejsce na liście beneficjentów należy do Banku Zachodniego WBK, którym do listopada 2015 roku kierował obecny premier Mateusz Morawiecki. BZ WBK sprzedał GetBackowi wierzytelności za 391 mln zł. Obecnie bank funkcjonuje pod marką Santander Bank Polska.
Zarabiały też państwowe banki. PKO BP zainkasował 294 mln zł, a przejęty w 2015 roku przez PZU Alior Bank - 232 mln zł, a Bank Pekao - 194 mln zł. Ten ostatni został "zrepolonizowany" w 2017 roku przez PFR i PZU.
Na dystrybucji obligacji windykatora banki zarobiły 66,6 mln zł. Drugie tyle na sprzedaży obligacji zarobiły domy maklerskie, które najczęściej należą do grup bankowych. Pozostałe firmy zarobiły na tym 60 mln zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl