Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Dzięki nowemu prawu upadłościowemu wierzyciele lepiej zaspokojeni

0
Podziel się:

Lepsze zaspokojenie wierzycieli z majątku niewypłacalnego dłużnika, dostosowanie polskiego prawa upadłościowego do procedur międzynarodowych

- zakłada opracowany projekt nowego prawa upadłościowego.

Feliks Zedler, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, przewodniczący zespołu pracującego nad nowym prawem upadłościowym w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego przy Ministerstwie Sprawiedliwości, poinformował PAP, że projekt trafi pod obrady rządu późną jesienią albo wiosną przyszłego roku.

'Musieliśmy napisać nowe prawo upadłościowe, bo polskie prawo z lat trzydziestych XX wieku jest dostosowane do ówczesnej gospodarki rynkowej' - powiedział.

Obecne prawo przewiduje dwie możliwości postępowania. Ci przedsiębiorcy, którzy stali się niewypłacalni z przyczyn od nich niezależnych np. na skutek wojny, powodzi, mogą starać się o zawarcie tzw. układu z wierzycielami w postępowaniu układowym, czyli umowy dłużnika z wierzycielami, w której wierzyciele godzą się na zmniejszenie długu albo na rozłożenie go na raty.

Z tej drogi postępowania mogą korzystać tzw. rzetelni dłużnicy. Chodzi o prowadzenie rzetelnej rachunkowości przez przedsiębiorcę oraz o to, czy przedsiębiorca w przeszłości zawierał już układ i czy się z niego wywiązał. Ponadto nie mógł być wcześniej ogłoszony jako upadły. Natomiast jeśli niewypłacalność nie jest efektem zdarzeń losowych, złego gospodarowania lub tego, że ktoś celowo wziął kredyty lub jeśli wierzyciele nie zgadzają się na układ, wówczas dochodzi do upadłości przedsiębiorcy. Wszczyna się wtedy postępowanie upadłościowe. W postępowaniu upadłościowym dopuszczalne jest też zawarcie układu między upadłym dłużnikiem a wierzycielami, ale w bardzo wąskim zakresie po spłacie tzw. wierzytelności uprzywilejowanych.

'Zasadniczo jednak w postępowaniu upadłościowym dochodzi do likwidacji majątku upadłego i podziału między wierzycieli sumy uzyskanej z likwidacji, czyli następuje tzw. egzekucja uniwersalna' - uważa profesor Zedler.

'Taki system prawny doprowadził do tego, że w latach 90-tych prawo układowe było głównie wykorzystywane przez nieuczciwych dłużników. Nieuczciwi wymyślali różne przyczyny losowe i wszczynali postępowanie układowe, żeby utrudnić wierzycielom dochodzenie roszczeń' - powiedział.

'Ponadto okazuje się, że zaspokojenie wierzycieli w drodze likwidacji majątku, prowadzonej w ramach upadłości, jest często nieefektywne i lepsze efekty dałaby restrukturyzacja przedsiębiorstwa dłużnika' - dodał.

Według Zedlera podstawowym założeniem projektu jest zasada, zgodnie z którą majątek dłużnika ma być wykorzystywany w najlepszy możliwy sposób, aby zaspokoić wierzycieli.

W projekcie rezygnuje się z oddzielnego prowadzenia postępowania układowego i upadłościowego. Ma być jedno. Jeśli przedsiębiorca popadnie w stan niewypłacalności, wtedy - tak jak obecnie - na wniosek dłużnika lub wierzyciela wszczęte zostanie postępowanie przed sądem. W pierwszym etapie sąd będzie badał, czy dłużnik jest przedsiębiorcą (postępowanie odnosi się tylko do nich), czy jest niewypłacalny i czy ma majątek. W przeciwnym razie postępowanie nie będzie wszczynane (tak jak obecnie).

'Nowością w tym pierwszym etapie będzie zabezpieczenie majątku dłużnika. Będzie to przynajmniej spis inwentarza albo nawet ustanowienie przymusowego zarządcy, którego przyśle sąd' - powiedział profesor.

'Zasadnicza nowość będzie polegała na tym, że po zakończeniu postępowania o ogłoszenie upadłości, jeśli sąd stwierdzi, że zachodzą podstawy do jej ogłoszenia, wyda takie postanowienie, w którym nie tylko wskaże, kto jest upadłym, określi termin do zgłaszania należności przez wierzycieli, ale także określi, czy postępowanie będzie prowadzone z możliwością zawarcia układu, czy też będzie miało charakter wybitnie likwidacyjny' - dodał.

'Likwidacja będzie ostatecznością, gdyż m.in. rodzi ogromne skutki społeczne - powoduje utratę miejsc pracy. Robimy wszystko, żeby upadłość nie prowadziła do niszczenia substancji ekonomicznej, tylko zmiany zarządzania. Nawet gdy przewidujemy likwidację, zastrzegamy, że pierwszą formą ma być sprzedaż całego przedsiębiorstwa' - mówił profesor.

Projekt wprowadza zasadnicze zmiany w sposobie zaspokojenia wierzycieli. Według Zedlera nowelizacja dotychczasowego prawa upadłościowego dokonana w 1997 roku była nieudana. Spowodowała, że wierzyciele, których wierzytelności zabezpieczono rzeczowo, traktowani są tak, jak zwykli wierzyciele.

'Proponujemy, żeby ci wierzyciele, których wierzytelność jest zabezpieczona majątkiem dłużnika: hipoteką, zastawem czy wpisem w rejestrze, byli zaspokajani tylko z przedmiotu zabezpieczenia' - powiedział.

Komisja uprościła postępowanie o kolejności zaspokajania wierzytelności należnych od upadłego. Obecnie jest 10 grup wierzytelności, które są kolejno zaspokajane. Projekt zakłada, że będą cztery. Pierwsza jest związana z kosztami postępowania, druga dotyczy podatków i ubezpieczeń społecznych (utrzymanie tej grupy jako uprzywilejowanej komisja uzasadnia systemem emerytalnym w Polsce), trzecia - należności zwykłych wierzycieli, a czwarta obejmuje odsetki od długów, darowizny, kary i zapisy dłużnika.

Przedstawiciel komisji kodyfikacyjnej poinformował, że zmianie ulegnie także sam układ, zawierany w postępowaniu upadłościowym. W drodze układu będzie możliwa każda dozwolona prawem restrukturyzacja firmy i należności dłużnika. Nie tylko - to, co obecnie jest możliwe - rozłożenie na raty długów czy ich zmniejszenie, ale także: podział przedsiębiorstwa na mniejsze części, podział ze sprzedażą części tego, co w jest niepotrzebne, zamiana długów na akcje i udziały.

'Chcemy stworzyć przepisy zezwalające na bardzo elastyczne działanie, żeby nie ograniczać możliwości rozwiązania kryzysów między wierzycielami a dłużnikami' - powiedział.

Powstawaniu fikcyjnych układów przeciwdziałać ma zaostrzenie kryteriów warunków zawarcia układu. Układ będzie wymagał dokładnej analizy sytuacji rynkowej i firmy, wykonywanej przez biegłych sądowych. Ich opinie będą udostępniane wierzycielom, żeby mogli prawidłowo ocenić realność układu. Badanie stanu firmy będzie rozpoczynane już na początku postępowania. Ponadto projekt zakłada możliwość zmiany postępowania upadłościowego z możliwością zawarcia układu na postępowanie obejmujące likwidację i odwrotnie.

'Może się tak zdarzyć, że znajdzie się inwestor, który będzie chciał kupić firmę upadłego przedsiębiorcy. Chodzi o to, żeby wierzyciele mogli otrzymać jak najlepsze zaspokojenie. Wierzyciele to przecież nie tylko kontrahenci, ale także pracownicy, udziałowcy' - powiedział.

Nowe prawo upadłościowe ma być kompleksowe i dlatego będzie się też odnosić do upadłości banków, firm ubezpieczeniowych oraz wprowadzenia przepisów o postępowaniu międzynarodowym w sprawach upadłościowych. Przepisy dotyczące międzynarodowego postępowania są wzorowane na zaleceniach Międzynarodowej Komisji do Spraw Handlu przy ONZ, które w swoim prawie uwzględniła Unia Europejska.

Profesor Zedler powiedział, że postępowanie upadłościowe będzie również dostosowane do wymogów rozporządzenia UE, które wejdzie w życie w przyszłym roku. Zgodnie z nim upadłość przedsiębiorców z krajów UE, działających także w Polsce, nie będzie wymagała rozpatrywania przez polski sąd. Będzie to natomiast konieczne dla upadłości przedsiębiorców spoza UE.

prawo
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)