- Obiecałem, że przestępcy, którzy dopuścili się wyłudzeń, oszustw i którzy wyrzucali na bruk ludzi starszych, schorowanych, nie będą spać spokojnie. Dzisiejszy akt oskarżenia dowodzi ciężkiej pracy prokuratorów związanych z dziką reprywatyzacją warszawską – powiedział na konferencji prasowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Na ławie oskarżonych zasiądzie dziewięć osób. To znane osobistości ze świata warszawskiej adwokatury oraz wpływowi urzędnicy. Są to m.in. Jakub R., czyli były zastępca dyrektora Biura Gospodarki Nieruchomościami, adwokat Alina D., czyli matka Jakuba R., Robert N., znany adwokat specjalizujący się w odzyskiwaniu kamienic, Marzena K., była urzędniczka Ministerstwa Sprawiedliwości czy Grzegorz M., znany warszawski adwokat i były dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.
- Wiodącymi osobami w tym procederze byli urzędnicy podlegający prezydent Warszawy Hannie Gronkiewicz-Waltz. Są oni głównymi odpowiedzialnymi za ten przestępczy proceder - stwierdził Ziobro.
Przestępstwo, za które mają odpowiadać oskarżeni, polegać miało na przejęciu przez tzw. handlarzy roszczeniami praw do wartych setki milionów złotych warszawskich nieruchomości. Łącznie chodzi o 35 przestępstw.
Jak zaznaczył Ziobro, najwyższa łapówka w tej sprawie to niemal 50 mln zł. To pieniądze za załatwienie spraw w Biurze Gospodarki Nieruchomościami. Na liście nieruchomości tak przejętych jest wiele prestiżowych adresów: m.in. Karowa 14/16, Mokotowska 63, Nowy Świat 63 czy Topiel 16.
To kolejny akt oskarżenia w sprawie reprywatyzacji w Warszawie, który spłynął od wrocławskich prokuratorów. Pod koniec marca 2018 r. oskarżonych zostało siedem osób. Wśród nich ojciec i syn zajmujący się skupowaniem roszczeń i praw do nieruchomości, czyli Maciej M. i Maksymilian M. Oskarżeni popełnili łącznie 24 przestępstwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl