Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Bereźnicki
|

Dziurawa ustawa o elektromobilności. Surowa dla rowerów, łagodna dla starych diesli

11
Podziel się:

Jeśli gminy wykorzystają uprawnienia, jakie nadaje im ustawa o elektromobilności, do centrów nie wjadą nawet rowery - ostrzega NIK. Zwraca też uwagę, że jednocześnie przepisy ustawy nie zablokują importu starych samochodów z silnikami diesla.

Ustawa przewiduje zakaz wjazdu wszelkich pojazdów do sterfy czystego transportu.
Ustawa przewiduje zakaz wjazdu wszelkich pojazdów do sterfy czystego transportu. (Wojtek Laski/East News)

- Przepisy dotyczące czystych stref w centrach dużych miast, jeżeli je wprowadzić wprost, to ilość pojazdów, które spełniają wymogi, jest tak mała, że w praktyce w ogóle wyeliminowalibyśmy transport i komunikację samochodową w centrach miast - powiedział prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

Ostrzegł jednocześnie, że do Polski mogą trafić np. samochody z silnikami diesla z Niemiec, które są tam wycofywane z użytku, ponieważ nie spełniają parametrów czystości spalin. Jak zauważył, przepisy ustawy o elektromobilności nie zablokują importu samochodów używanych.

Wideo: rower z supermarketu? Specjalista odradza. "Szkoda pieniędzy"

Prezes NIK zwrócił uwagę na błąd w ustawie, wskazany w jednej z opinii. - Analizy prawne wskazują, że w świetle powyższych uregulowań nawet rowerzyści nie będą uprawnieni do wjazdu do strefy czystego transportu, chyba że taką możliwość dopuści rada gminy. Ale to wiązałoby się z obowiązkiem uiszczenia przez rowerzystów stosownej opłaty - powiedział.

Kwiatkowski poinformował, że Najwyższa Izba Kontroli przesłała wnioski z raportu do premiera. Izba upomina się w nich o to, żeby przepisy prawa w Polsce nie były tak skonstruowane, aby zgodnie z nimi do centrów miast nikt nie mógł wjechać.

Przeprowadzona przez NIK analiza na przykładzie pięciu dużych miast wykazała, że według kryteriów ustawowych uprawnienia do wjazdu do takich stref posiadałoby zaledwie 0,03 proc. wszystkich zarejestrowanych w tych miastach pojazdów silnikowych, czyli niecały tysiąc pojazdów. Na przykład w Łodzi zaledwie 63.

"Opinia taka nie jest bezzasadna, ponieważ w art. 39 ust. 1 ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych ustanowiono ograniczania do wjazdu do stref czystego transportu dla pojazdów innych niż elektryczne, napędzane wodorem lub gazem ziemnym" - zwraca uwagę NIK w komunikacie.

"Ustawodawca nie zdefiniował przy tym pojęcia pojazd, a zatem w tym zakresie należy posłużyć się przepisami ustawy Prawo o ruchu drogowym. W myśl tej ustawy pojazd oznacza środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane. Definicja ta obejmuje również rower, który stanowi pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem" - pisze NIK.

Jak jednak zaznaczono, "jest jednak pewna nadzieja dla rowerzystów", ponieważ rada gminy w uchwale ustanawiającej strefę czystego transportu może dopuścić poruszanie się po tej strefie pojazdów innych niż określone w art. 39 ust. 1 tej ustawy. Warunek? Uiszczenie stosownej opłaty, która może wynosić do 2,50 zł za godzinę.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(11)
WYRÓŻNIONE
rezun-one
6 lat temu
Zgodnie z ustawą, z centrów miast powinno się też wyrugować urzędników, bo pierdzą w stołki zanieczyszczając powietrze.
LEON
6 lat temu
Czy te PÓŁGŁÓWKI są w stanie napisać poprawnie chociaż JEDEN AKT PRAWNY...!!!!!???
Ha...ja...
6 lat temu
To niemożliwe, żeby mieć cały rząd tłuków!!!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (11)
Krzysi
6 lat temu
Angela już się dogadała z Putinem, dzisiaj pewnie na meczu w jednej loży
Grisza
6 lat temu
Jak zwykle pisowcy coś tam uchwalili, ponoć ustawę ale to tak na prawdę nawet na papier toaletowy się nie nadaje. Klasyka Dojnej Zmiany.
Ksenia
6 lat temu
Rower o napędzie elektrycznym rozwiąże ten problem?
Remigiusz
6 lat temu
A kto tych rowerzystów będzie łapać? I sprawdzać czy uiścili opłatę za wjazd. Brednie aż brzęczy.
Real
6 lat temu
Spokojnie, chodzi tylko o kasę. Praca dla synowej w dziale opłat za wjazd do czystej strefy, dla zięcia - jako kontrolera wniesienia opłaty, szwagier kierownik działu, ciotka referent do spraw różnych, kazia (była niańka julci) - sprzątaczka w dziale opłat, romek - przyjaciel syna krzysia - kierowca dyrektora działy czystej sterfy. I tak, bez wysiłku, idiotycznych studiów - cała rodzina ma dożywotnio przyznane pensje. A frajerzy: po 2,50 za godzinę płacić, reszta z dopłynie z budżetu.