Jak już pisaliśmy, w maju doszło do nietypowych, nagłych zwyżek cen prądu na TGE. Prezes URE Maciej Bando mówił, że wzrosty notowań kontraktów na energię elektryczną z dostawą w drugiej połowie tego roku nie są wynikiem jedynie wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 i podwyżek cen węgla.
Stwierdził, że głęboko wierzy, iż sytuacja zostanie stosunkowo szybko wyjaśniona, „a jeżeli się pojawią winni - zostaną dotkliwie i srodze ukarani”. I wyraził przekonanie, że sprawa zostanie wyjaśniona przez URE we współpracy z UOKiK i KNF.
Jak podaje środowa "Wyborcza", jeśli nagłe zwyżki cen na TGE będą się powtarzać, może się to odbić na rachunkach, które w przyszłości przyjdzie nam płacić. Jeśli potencjalnymi spekulacjami zajmują się duże firmy, mogą odstraszyć z giełdy mniejszych graczy. A mniejsza konkurencja łatwo może się odbić na wyższych cenach.
Gazeta przypomina, że coraz większą część rachunków stanowią opłaty stałe. Dziś to już ponad 50 proc. tego, co musimy płacić. Ta tendencja będzie się umacniać, bo dojdzie jeszcze opłata za emisję CO2 przez elektrownie węglowe, a także - już od przyszłego roku - tak zwana opłata mocowa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl