Kilka tygodni temu w money.pl pisaliśmy o tym, że w ramach programu cyfryzacji rząd chce zastąpić papierowe paragony ich cyfrowymi odpowiednikami. Te dostawalibyśmy na swoją pocztę mailową, do specjalnej aplikacji czy choćby bankowości elektronicznej. Aby tak się stało trzeba jednak wymienić większość kas fiskalnych.
Jak policzyło PIH koszt zmian to nawet 4 mld zł.
- Te największe sieci wielkopowierzchniowe czy sieci dyskontów udźwigną taki wydatek, ale dla pojedynczych sklepów to zabójcza kwota. Kupno nowej kasy za ok. 2 tys. zł to zbyt wysoki koszt dla rodzinnego sklepu, może to doprowadzić nawet do zamknięcia przedsiębiorstwa - mówi Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu.
Kilka dni temu MR opublikowało projekt założeń rozporządzenia, które ma wycofać stare kasy fiskalne (m.in. tzw. rolki). Zamiast nich w sklepach pojawić mają się nowe. Mają być przygotowane do "wydawania" e-paragonów, działać online oraz współpracować z terminalami do płacenia kartą. Ewentualnie przedsiębiorcy będą musieli dokupić specjalny moduł do już działającej kasy. MR chce, by nowe przepisy weszły w życie już od 1 stycznia 2018 roku.
- Dodatkowo obciążeniem będzie obsługa całego systemu i jego bezpieczeństwo. Ponadto jest wiele sklepów nieskomputeryzowanych, na przykład prowadzonych przez osoby starsze. Te przepisy najbardziej uderzą w tradycyjny handel, a zyskają na tym producenci kas - komentuje Nowakowski.
PIH podaje przykład sieci mającej ok. 100 sklepów. W każdym jest 6 -7 kas. To oznacza wydatek rzędu miliona złotych. Mniejszy niezrzeszony sklep, który ma 2-3 kasy zapłaci ok. 6 tys zł.
W rozmowie z money.pl wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński mówił w lipcu, że zdaje sobie sprawę z kosztów wprowadzenia e-paragonów. Stwierdził, że chce jednak rozłożyć proces wymiany kas w czasie. Jednocześnie powiedział, że możliwa jest też liberalizacja przepisów. Dzięki temu urządzenia można byłoby wziąć w leasing. Możliwe jest też wprowadzenie cyfrowej kasy fiskalnej.
W lipcu Kościński stwierdził, że wymienić trzeba ok. 500 tys. kas analogowych oraz dostosować do nowych rozwiązań ok. 1 mln kas. Rząd liczy, że wprowadzenie e-paragonów nie tylko ułatwi Polakom życie, ale także zmniejszy szarą strefę. Dzięki nim łatwiej bowiem będzie można namierzyć przedsiębiorców niepłacących podatków.
- Czas skończyć z myśleniem, że kontrola u nieuczciwego przedsiębiorcy to coś złego. Przecież to dla rzetelnej firmy jest psucie rynku. To ten uczciwy jest dla nas benchmarkiem, punktem odniesienia. Pamiętajmy, że gdyby wszyscy płacili podatki, to moglibyśmy pozwolić sobie na ich obniżenie - tłumaczył w rozmowie z money.pl wiceminister Kościński.