Program zanim obejmie cały kraj, testowany ma być w dwóch miastach. Od wtorku rusza pilotaż e-skierowań – przypomina dziennik ”Fakt”.
Za sprawą systemu skierowanie ma trafiać od razu do wybranej przychodni i nie trzeba będzie dostarczać do niej oryginału.
E-skierowania mają proces dostania się do lekarza specjalisty znacznie ułatwić. – Teraz będziemy wiedzieć, czy skierowania od jednego pacjenta jest do jednej placówki czy do sześciu – mówił w programie "Money. To się liczy" minister zdrowia Łukasz Szumowski. – W tej chwili pacjent zanosi skierowanie do sześciu placówek i w każdym miejscu kolejka jest wydłużona – tłumaczył.
Zmiana ma zakładać, że składamy skierowanie w to miejsce i do tego lekarza, do którego chcemy faktycznie pójść. Jak wskazywał Szumowski, wtedy też mamy szansę zobaczyć, jak często takie skierowanie jest wydane, czy co miesiąc, czy co rok. - To daje możliwości analityczne, optymalizacji całego systemu – twierdził szef resortu.
Obecnie pacjent ma 14 dni, na przyniesienie go do rejestracji, w przeciwnym razie wypada z kolejki do specjalisty. Ale jak przypomina ”Fakt”, Polacy tkwią w kolejkach znacznie dłuższych niż 2 tygodnie, na niektóre zbiegi trzeba czekać nawet kilka lat.
Wątpliwości zgłasza również resort finansów, który w uwagach do projektu ustawy dopytuje: Jak wprowadzenie e-skierowania wpłynie na zarządzanie kolejkami z poziomu centralnego? Bez dodatkowych pieniędzy skuteczna walka może okazać się nieskuteczna – zaznacza dziennik.
Zobacz również: * *"Money. To się liczy". Minister zdrowia o skracaniu kolejek i proteście w aptekach
Również na łamach money.pl minister przyznała, że ”na razie trudno powiedzieć, kiedy i o ile skrócą się kolejki”. - W chwili gdy wejdą te rozwiązania, będziemy widzieli, jak to funkcjonuje, bo wyczyścimy kolejki z różnych, dziwnych zjawisk, które teraz mają miejsce – mówił w programie "Money. To się liczy".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl