O konflikcie brytyjskich linii lotniczych z amerykańskim gigantem internetowym informuje Reuters. Przedstawiciele easyJet złożyli już pozew w brytyjskim sądzie przeciwko Netfliksowi. Założyciel przewoźnika Stelios Haji-Ioannou nazywa działania popularnego serwisu z filmami i serialami "typowo aroganckim zachowaniem".
Poszło o serial "Easy". Jego tytuł jest fragmentem nazwy linii, ale też po prostu popularnym przymiotnikiem, który na polski można tłumaczyć m.in. jako "łatwy" czy "swobodny".
– Posiadamy zastrzeżony w Europie znak towarowy na słowo "easy” oraz kolejne 1000 znaków z easy jako przedrostkiem. Nie możemy pozwolić innym ludziom na to, by używali nazwy naszej marki. Zwłaszcza, jeśli robiąc to, używają także naszych kolorów i czcionek – stwierdził miliarder w rozmowie z agencją.
Rozwiązaniem sytuacji miałaby być zmiana nazwy serialu, przynajmniej na terenie Europy.
Co na to Netflix? Jak przytacza branżowy portal Fly4Free, przedstawiciele amerykańskiej firmy mieli stwierdzić: "widzowie z pewnością są w stanie odróżnić program, który oglądają od samolotu, którym lecą”.
Ten sam portal zwraca też uwagę na długą historię sądowych batalii easyJet. Na swojej stronie spółka ma nawet zakładkę "złodzieje marki".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl