Wszyscy pracownicy pokładowi - zarówno piloci, jak i stewardessy - zwolnieni przez zarząd PLL LOT za udział w strajku, otrzymali już oferty pracy z innych linii lotniczych.
Zapewne nie takiego efektu dyscyplinarek wysłanych mailem do 67 uczestników strajkuspodziewał się zarządPLL LOT. Jak bowiem poinformował w rozmowie z TVN24 kapitan Roman Landowski, wszyscy, których wyrzucono, otrzymali propozycje podjęcia pracy w innych liniach lotniczych. Według jego słów, przedstawiciele konkurentów naszego przewoźnika, otwarcie mówią o chęci zatrudnienia nawet większej liczby osób, jeśli zarząd postanowi wręczać dyscyplinarki.
Propozycje pracy skierowane są nie tylko do pilotów. - (Te spółki - red.) Cenią szczególnie panie, które na pokładach pracują powyżej 10 lat - dodał Landowski.
Strajk w PLL LOT trwa od ośmiu dni. Spółka stoi na stanowisku, że jest on nielegalny. Protestujący przekonują z kolei, że akcja w obronie zwolnionej szefowej związku zawodowego Moniki Żelazik jest jak najbardziej legalna. Po kilku dniach gorącego sporu, wysyłania do pilotów wezwań do zapłaty za odwołane loty, scen takich, jak klękanie prezesa przed zwolnioną pracownicą i zamykania przed protestującymi toalet, zarząd wystosował pierwszą propozycję kompromisu. Została jednak natychmiast odrzucona przez strajkujących. Jak wskazała wiceszefowa związku zawodowego Agnieszka Szelągowska, nie spełniała ona żadnego z warunków brzegowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl