Egzekucja nagrywana w jakości HD, urzędowy formularz skargi na komornika i wyraźnie niższe opłaty. Komornicza rewolucja jest coraz bliżej. Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie przygotowało pakiet rozporządzeń - przyklepujący restrykcyjne przepisy.
Na linii dłużnik-komornik już niebawem wiele się zmieni. Po pierwsze, komornicy będą zarabiać mniej na egzekucjach. Po drugie, każde ich działanie będzie nagrywane za pomocą osobistej kamery. Po trzecie, składanie skargi na komornika będzie o wiele łatwiejsze. Sam komornik wręczy dłużnikowi wzór pisma ze skargą. Całość zamknie się na zaledwie czterech stronach. W skrócie zmiany zamykają się w dwóch punktach: komornicy stracą część zarobków i łatwiej będzie ich zawiesić. Nie bez przyczyny zmiany nazywane są batem na nieuczciwych komorników.
Rewolucja komornicza - bo tak zmiany nazywa Ministerstwo Sprawiedliwości - zaczyna się od 1 stycznia 2019 roku. W Rządowym Centrum Legislacji właśnie pojawiły się projekty odpowiednich rozporządzeń do ustawy o opłatach komorniczych i ustawy o komornikach. Znany jest już wzór skargi na komorników i sposób nagrywania egzekucji.
- To największa reforma komornicza od lat. Zmieni się niemalże wszystko - przekonuje od miesięcy Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości. I faktycznie, nowe przepisy wypędzą komorników zza biurek. W myśl ustawy komornicy będą prowadzić czynności sami. To znaczy, że skończy się wysługiwanie asesorami. Według resortu sprawiedliwości to właśnie przez to jakość usług komorniczych jest po prostu za niska.
Co się zmienia?
Każda egzekucja komornicza będzie nagrywana. I to w jakości przynajmniej HD, czyli takiej, która pozwoli później bez problemu odtworzyć cały proces. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by komornicy korzystali z dobrego - acz przystępnego sprzętu. Wystarczy, żeby nagrywał przebieg egzekucji w jakości znanej z telefonów lub małych kamerek samochodowych. Komornik sprzęt będzie musiał kupić na własną rękę i w zasadzie bez przerwy używać w pracy.
W przypadku ewentualnego sporu dłużnika z komornikiem nagranie zostanie przebadane, musi być cały czas dostępne na żądanie odpowiednich organów. Co ważne - komornik będzie miał obowiązek przechowywać dwie kopie takiego nagrania. Jedną musi dołączyć do akt sprawy, drugą po prostu archiwizować. Zgubienie lub utrata jednego z materiałów nie wchodzi więc w grę. A utrata dwóch nagrań będzie budzić wątpliwości.
Dłużników najbardziej zainteresuje jednak zmiana wysokości opłat. Do tej pory komornicy mogli liczyć na opłatę egzekucyjną w wysokości 15, 8, 5 i 2 proc. od wyegzekwowanych przez siebie długów (w zależności od sposobu egzekucji, najwyższą stawkę gwarantowały wpłaty gotówkowe). Teraz będzie to sporo mniej. Teraz stawka podstawowa wyniesie 10 proc., ale obok niej będzie kilka innych (w wysokości od trzech do ośmiu procent). Średnio jednak resort sprawiedliwości liczy, że średnia opłat wyniesie właśnie 10 proc. (teraz to 12,5 proc.).
Cięciu ulegnie także stawka minimalna pobierana przez komorników. Do tej pory wynosiła ona 170 lub 340 zł. Po zmianie przepisów będzie jedna opłata, czyli 100 zł.
Z perspektywy państwa w kwestii opłat jest jeszcze jedna istotna zmiana. Nie wędrują bezpośrednio do kieszeni komornika. Od 1 stycznia opłata egzekucyjna będzie po prostu niepodatkową należność budżetową. Co to oznacza? Komornik, w zależności od wyników swojej pracy, zyskuje jedynie uprawnienie do wynagrodzenia. A będzie ono funkcjonować na zasadzie prowizji ustalanej proporcjonalnie do wysokości uzyskanych opłat.
Łatwa skarga
Zupełna nowością będzie łatwiejsze skarżenie się na działania komorników. Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie pokazało wzór. W jednym, czterostronicowym dokumencie są wszystkie niezbędne pola. Co ważne, komornik sam uprzedzi dłużnika o prawie do złożenia takiego wniosku i będzie musiał mu przedstawić formularz.
W ubiegłym roku do sądów rejonowych wpłynęło ponad 60 tys. skarg. 80 proc. zostało jednak odrzuconych z powodu błędów formalnych. To oznacza, że blisko 50 tys. dokumentów powędrowało do kosza. Ministerstwo Sprawiedliwości zakłada, że dzięki formularzowi spora część trafi chociaż do analizy.
Wzór składa się z 4 stron. Już na wstępie dłużnik jest informowany, że formularz należy wypełnić czytelnie. Bez skreśleń, bez poprawek. Co ważne, za złożenie skargi należy zapłacić. Wystarczy 50 złotych, by sąd zajął się sprawą. Dłużnik musi wpisać imię i nazwisko komornika, sygnaturę akt i dokładnie opisać, co się wydarzyło. Do tego podaje takie informacje jak wierzyciel, który domaga się zwrotu środków i kilka własnych. I już dokument wypełniony.
Tak będzie wyglądała skarga na działalność komorników
Co ważne, raz na dwa lata kancelaria komornicza będzie prześwietlana. W kontroli będą brali udział też urzędnicy skarbówki. W stosunku do komorników, których działania budzą wątpliwość, będzie można wszcząć postępowania dyscyplinarne. W katalogu potencjalnych kar jest upomnienie, nagana, kara pieniężna od 5 do 100 tys. zł i wydalenie ze służby. Poza tym komornik może być czasowo zawieszony lub mieć zakaz przyjmowania nowych spraw.
Komornicy protestują
Krajowa Rada Komornicza od dawna alarmuje, że zmiany w zasadzie zabiją system komorniczy w Polsce. Jak wynika z wyliczeń PwC - które zleciła Rada Komornicza - dochody netto komorników spadną przeciętnie z 21,8 tysięcy złotych miesięcznie do minus 5,9-7,5 tysięcy złotych miesięcznie. Oznacza to, że zamiast zarabiać, będą musieli dołożyć do biznesu.
Jak wynika z raportu firmy doradczej PwC, samo obniżenie opłat komorniczych spowoduje ograniczenie przychodów kancelarii od 30 do 80 proc. Według obliczeń Krajowej Rady Komorniczej zdecydowana większość kancelarii będzie ponosić straty, co doprowadzi do ich likwidacji.
Średnio kancelarie stracą 27 proc. przychodów. PwC przebadało 67 kancelarii - tylko cztery z nich nie stracą. Przykładowo dla 7 spadek wyniesie więcej jak 50 proc. W takim wypadku prowadzenie biznesu może się okazać po prostu nieopłacalne. Analitycy podnoszą, że koszty miesięczne przeciętnej kancelarii wzrosną z 51 tysięcy złotych miesięcznie do 56 tysięcy złotych miesięcznie, czyli o 10 proc.
- Niektóre kancelarie mają dochód 20 mln zł w ciągu roku. Zawód komornika nie jest tylko czystym biznesem, bo to skutkuje brakiem standardów etycznych – ripostował Zbigniew Ziobro.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl