Po ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących polskiej gospodarki w listopadzie zmniejszyło się ryzyko, że wzrost PKB w IV kw. będzie poniżej 2 proc., zaś spowolnienie ma charakter przejściowy - oceniają ekonomiści.
Ostatnie wskaźniki dotyczące m.in. sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, produkcji budowlano-montażowej, czy cen produkcji sprzedanej w listopadzie okazały się lepsze - w przeciwieństwie do października - od prognoz rynkowych. Ekonomiści, nie kryją pozytywnego zaskoczenia, choć ostrzegają, że grudzień może przynieść ponownie gorsze odczyty. Potem powinno być jednak lepiej.
Zdaniem ekonomistów z PKO BP, biorąc pod uwagę efekty wysokiej bazy z końca ub. roku, dynamika produkcji przemysłowej w grudniu może obniżyć się poniżej zera, a wzrost PKB obniżył się w czwartym kwartale do ok. 2 proc. rdr. Według nich szczegóły poniedziałkowych danych o gospodarce sugerują jednak - wraz z szeregiem wskaźników z innych obszarów gospodarki (m.in. struktura spadku inwestycji, bardzo dobra sytuacja na rynku pracy) - że spowolnienie ma charakter przejściowy.
"Dane z budownictwa pozwalają oczekiwać, że wzrost PKB osiągnął dołek w 4 kwartale i w kolejnych kwartałach będzie już przyspieszać" - ocenili.
Także ekonomiści z BZ WBK spodziewają się, że grudzień pokaże wyniki nieco słabsze od listopada. "Tym niemniej, lepsze od oczekiwań dane z listopada pokazują, że sytuacja nie jest aż tak fatalna jak można było sądzić na podstawie październikowych danych. Widzimy ryzyko w górę dla naszej prognozy wzrostu PKB w IV kw. 2016 r. Możliwy jest odczyt na poziomie zbliżonym do 2 proc. rdr" - napisali.
Ekonomiści z Raiffeisen Polbanku zaznaczyli natomiast, że lepsze od oczekiwań okazały się w listopadzie także wyniki sektora budowlanego, któremu udało się ponownie ograniczyć spadki produkcji. "Co istotne listopad był drugim miesiącem w roku, kiedy w ujęciu miesiąc do miesiąca poziom produkcji budowlanej wzrósł, co rodzi nadzieje, że dekoniunktura w tym sektorze osiągnęła już swój punkt przegięcia" - napisali w komentarzu.
Ich zdaniem grudniowe dane o gospodarce ponownie będą obarczone negatywnym efektem kalendarzowym (mniej o jeden dzień roboczy), co wpłynąć może na niższą dynamikę po stronie produkcji przemysłowej oraz ograniczać skalę poprawy w wynikach budownictwa. Według nich lepiej mogą natomiast wypaść dane o sprzedaży detalicznej (korzystniejszy układ weekendów). Zaznaczyli, że okres okołoświąteczny powinien bowiem sprzyjać większemu niż w poprzednich miesiącach przełożeniu wysokich transferów budżetowych na wzrost popytu na towary znajdujące się w koszyku sprzedaży detalicznej.
"Poniedziałkowe dane nie wpływają na nasz bazowy scenariusz zakładający dalsze wyhamowanie dynamiki PKB w IV kwartale (oczekujemy 1,7 proc. rdr), jednak wyraźnie zmniejszają ryzyko jeszcze głębszego hamowania polskiej gospodarki oraz przedłużenia się spowolnienia także na początek 2017 r." - dodali.
Analitycy walutowi ocenili dane GUS z punktu widzenia wartości złotego. "Wczorajsze wyjątkowo moce dane z polskiej gospodarki za listopad, które znacząco zmniejszają ryzyko spadku dynamiki PKB poniżej 2 proc. w ostatnich trzech miesiącach roku, miały umiarkowany wpływ na złotego. Polska waluta o poranku umacnia się jednak wobec euro, a notowania EUR/PLN spadają w kierunku 4.41. Na fali drobnych nastrojów nie można wykluczyć ponownego testu poziomu 4.40 podczas dzisiejszej sesji" - uważa Rafał Sadoch z DM mBanku.
Natomiast analitycy z banku Pekao zauważyli, że odczyty GUS wsparły tendencję wzrostową złotego, który w poniedziałek umacniał się trzecią sesję z rzędu i testował poziom 4,4050 za euro, co było najlepszym wynikiem od ponad trzech tygodni, choć pod koniec sesji nasza waluta oddała część zysków.
"Zachowanie złotego wpisuje się w nasz scenariusz zakładający kontynuację sezonowego umocnienia z celem poniżej 4,40 zł za euro do końca grudnia" - dodali.
GUS podał w poniedziałek, że w listopadzie br. odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku o 7,4 proc wobec wzrostu o 4,6 proc. przed miesiącem. Natomiast w porównaniu z październikiem 2016 r. miał miejsce spadek sprzedaży detalicznej o 3,4 proc. wobec spadku przed rokiem o 5,9 proc. Jednocześnie produkcja sprzedana przemysłu w listopadzie wzrosła o 3,3 proc. w ujęciu rok do roku, a w porównaniu do października tego roku była wyższa o 1,9 proc.
Poinformowano, że ceny produkcji sprzedanej (inflacja PPI) były wyższe w ubiegłym miesiącu o 1,7 proc. w porównaniu do listopada ub. r. Urząd podał ponadto, że produkcja budowlano montażowa była niższa w listopadzie tego roku o 12,8 proc., a w porównaniu z październikiem br. była wyższa o 5,4 proc. Zgodnie z informacjami GUS od stycznia do listopada br. oddano do użytku 143 tys. 316 mieszkań, czyli o 10,2 proc. więcej w porównaniu z analogicznym okresem 2015 r.
Zgodnie z ostatnimi danymi GUS, PKB w III kw. br. wzrósł o 2,5 proc.