Zielone nalepki działają już w wielu europejskich miastach. Wrocław może być jednym z pierwszych w Polsce, które wprowadzą zakaz wjazdu do centrum dla starych spalinowych samochodów.
Stolica Dolnego Śląską może być jednym z pierwszych miast, które zastosują przygotowywaną przez ministerstwo energii ustawę o elektromobilności – pisze "Gazeta Wrocławska". Rozwiązania wprowadzające płatną geostrefę dla pojazdów spalinowych mają poparcie prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza.
W praktyce każde auto niespełniające norm emisji musiałoby płacić 30 zł na dzień za wjazd do centrum. Brak zielonej nalepki groziłby mandatem wysokości 500 zł. Wolny wjazd miałyby samochody o napędzie elektrycznym, hybrydowym i na gaz - podaje dziennik.
To ma być sposób na walkę ze smogiem. Jak pisaliśmy w money.pl, w resorcie środowiska przygotowywana jest ekspertyza w zakresie możliwości utworzenia w Polsce stref ograniczonej emisji transportowej – czyli tzw. LEZ.
LEZ-y skutecznie obniżają zanieczyszczenia w ponad 250 miastach Europy. Od lat strefy funkcjonują w Holandii, Austrii, we Francji, w Czechach, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Danii, Szwecji, Belgii, Norwegii, Niemczech, we Włoszech, w Portugalii, oraz Grecji – pisze "Gazeta Wyborcza".
W Polsce pomysł ten był już podejmowany w 2014 roku. Wówczas zgłaszał go jeden z posłów PO. Nic z tego nie wyszło. Sprawa wróciła pod koniec 2016 roku, rozwiązania podsuwał również prezydent Wrocławia, ale znów, głosami posłów Kukiz'15 i PiS, na początku 2017 roku, projekt został odrzucony. Teraz jednak resort środowiska sam wyszedł z inicjatywą.
Ale zmiana przepisów może wpłynąć nie tylko ograniczenie smogu, ale i zalewającej nas fali "jeżdżących wraków". Do Polski z Zachodu trafią stare i często niespełniające ekologicznych norm samochody z Zachodu. Tylko w ubiegłym roku sprowadzono ich 102 tys. Już niebawem popyt na nie może drastycznie zmaleć. Wszystko właśnie za sprawą wprowadzenia takich ekostref również i u nas.