Opublikowane w piątek wyniki badań wskazują, że nadanie Chinom statusu gospodarki rynkowej zagroziłoby do 3,5 mln miejsc pracy w Unii Europejskiej. Straty netto dla gospodarki europejskiej miałyby wartość do 2 procent PKB.
Chińska Republika Ludowa nalega, aby Unia Europejska przyznała jej status gospodarki rynkowej. Jeśli Chiny uzyskałyby tę techniczną klasyfikację, o którą trwają starania, Unia Europejska trwale utraciłaby możliwość ustalenia odpowiednich marginesów w odniesieniu do nieuczciwego chińskiego przywozu po cenach dumpingowych. To w znacznym stopniu zaszkodziłoby konkurencyjności przemysłu wytwórczego UE, wywierając niekorzystny wpływ na wciąż dość słabe gospodarki europejskie.
Autor tych badań, profesor Robert E. Scott, który jest dyrektorem badań dotyczących polityki handlowej i polityki produkcji w Instytucie Polityki Gospodarczej (EPI), skomentował wyniki, twierdząc, że "rezygnacja z możliwości uzyskania zabezpieczenia przed finansowanym przez państwo dumpingem naraziłaby producentów z UE na 'potop' tanich produktów z Chin, co miałoby niszczący wpływ na zatrudnienie i inwestycje biznesowe w przemyśle wytwórczym".
Z kalkulacji EPI wynika, że przyznanie statusu gospodarki rynkowej Chinom zagroziłoby bezpośrednio miejscom pracy w ilości do jednego miliona w Europie w poszkodowanych przez to przemysłach, z katastrofalnym efektem domina w wysokości do jednego miliona więcej pośrednich miejsc pracy w powiązanych sektorach.
Według EPI, dalszy negatywny wpływ na dochody mógłby doprowadzić do utraty nawet 3,5 miliona miejsc pracy w ciągu następnych trzech do pięciu lat. Niemcy, Włochy, Francja i Polska byłyby najbardziej dotknięte tym spadkiem zatrudnienia. Tylko w Polsce zagrożonych by było od 145 do 290 tysięcy miejsc pracy.
Profesor Scott dodał również, że "jeśli Chiny będą kontynuować strategię rozwoju nadwyżki mocy produkcyjnej i dumpingu, spadek zatrudnienia - zwłaszcza w branżach szczególnie wrażliwych na import - może okazać się jeszcze większy. W szczególności zagrożone byłyby przemysły, które już poniosły straty w wyniku chińskiego dumpingu, takie jak stalowy, ceramiczny, aluminiowy, papierniczy, szklarski, produkcja części samochodowych jak również chemiczny i środowiskowe gałęzie przemysłu. MES mógłby zagrozić kolejnym 2,7 miliona miejscom pracy w tych bardzo wrażliwych sektorach".
Organizacja AEGIS Europe zaprezentowała wyniki tych badań w Brukseli. AEGIS Europe jest organizacją zrzeszającą 30 stowarzyszeń branżowych, które popierają wolny i sprawiedliwy handel międzynarodowy. Organizacja podkreśliła również, iż wszyscy zdają sobie sprawę z faktu, że Chiny spełniają tylko jedno z pięciu kryteriów Unii Europejskiej odnośnie statusu gospodarki rynkowej.
Ustosunkowując się do tego raportu, rzecznik organizacji AEGIS, Milan Nitzschke powiedział: - Chiny nie są gospodarką rynkową i nie mogą zostać za taką uznane przez decydentów politycznych UE. Chiny prowadziły aktywny lobbing na rzecz MES od wielu lat, ale w ostatnich kilku latach przywództwo Chin podwoiło subsydia do przemysłu Chin, wynikiem czego jest jeszcze większa nadwyżka mocy produkcyjnych, nadprodukcja i dumping.
Nitzschke dodał również, że "około 50 obowiązujących obecnie istotnych środków antydumpingowych zostałoby zniwelowanych przez MES. Chiny byłyby w stanie rozszerzyć swoją strategię dumpingową na wszystkie sektory europejskiego przemysłu wytwórczego. Nie oczekuje się również, że inni znaczący partnerzy handlowi, tacy jak Stany Zjednoczone czy Japonia, przyznają Chinom status gospodarki rynkowe, dlatego nie ma powodu, dla którego miałaby to zrobić Unia Europejska."