Na zmianach dotyczących podatków i świadczeń, wprowadzonych w trakcie ostatnich dwóch kadencji Sejmu, gospodarstwa domowe zyskały ok. 2,1 mld zł rocznie. Najwięcej - uboższe rodziny - wynika z raportu Centrum Analiz Ekonomicznych CenEA.
W opublikowanym w czwartek raporcie przedwyborczym "Dwie kadencje w polityce świadczeniowej: programy wyborcze i ich realizacja w latach 2007-2015" porównano systemy z początku VI kadencji Sejmu i końca VII kadencji Sejmu. Z dokumentu wynika, że w tym czasie najwięcej zyskały rodziny mniej zamożne, ale korzyści uzyskały też gospodarstwa najbogatsze. Najwięcej straciły gospodarstwa domowe o średnio wysokich dochodach.
Analitycy CenEA obliczyli, że w ciągu ostatnich dwóch kadencji dochody do dyspozycji gospodarstw domowych wzrosły 6,4 mld zł rocznie, ale uwzględniając wzrost obciążeń związanych z wyższym VAT-em w wysokości 4,3 mld zł rocznie całkowity zysk stopniał do 2,1 mld zł. Ten dodatni bilans wynika głównie ze wzrostu wysokości rent i emerytur, świadczeń z pomocy społecznej oraz świadczeń dla rodzin z dziećmi.
- Jeżeli zsumujemy obciążenia podatkowe, to okaże się, że wzrosły one o ok. 9,7 mld zł, ale z drugiej strony wzrost świadczeń socjalnych i świadczeń z ubezpieczenia społecznego wyniósł 11,7 mld zł - poinformował podczas czwartkowej konferencji dyrektor Fundacji CenEA dr Michał Myck. Zaznaczył, że korzyści uzyskane przez gospodarstwa nie rozkładają się równomiernie w poszczególnych grupach decylowych (grupach obejmujących po 10 proc. populacji od najbiedniejszych do najbogatszych).
- Widać bardzo wyraźną różnicę w odniesieniu do gospodarstw o niskich dochodach i gospodarstw o wysokich dochodach. Gospodarstwa najbiedniejsze przeciętnie zyskują ok. 91 zł miesięcznie, co stanowi 5,7 proc. ich dochodów do dyspozycji, gospodarstwa z drugiej grupy decylowej ok. 94 zł. Korzyści spadają wraz ze wzrostem dochodów - mówił szef Fundacji. Zaznaczył, że wyjątkiem jest grupa 10 proc. najbogatszych gospodarstw domowych, która też odniosła korzyści. Według Mycka jest to głównie efekt zmian z 2009 r. - obniżenia najwyższej stawki podatkowej PIT z 40 proc. do 32 proc.
Zgodnie z raportem na wprowadzanych rozwiązaniach największe przeciętne korzyści (128 zł miesięcznie) odnieśli samotni rodzice, rodziny z dziećmi (47,9 zł) oraz gospodarstwa emerytów i rencistów (samotni zyskali ok. 20 zł miesięcznie, małżeństwa ok. 30 zł). Straciły natomiast osoby samotne i małżeństwa bez dzieci.
Ostatnia kadencja już nie tylko dla najbogatszych
W dokumencie porównano także skutki zmian wprowadzonych w VI kadencji Sejmu ze skutkami zmian, które weszły w życie w VII kadencji. Okazuje się, że w pierwszym okresie rządów PO-PSL traciły nieznacznie niemal wszystkie grupy gospodarstw domowych (najwięcej najbiedniejsze - ok. 24 zł miesięcznie) z wyjątkiem najbogatszych 10 proc., które zyskały przeciętnie ok. 193 zł. Natomiast na rozwiązaniach wprowadzonych w trakcie kończącej się kadencji polityka świadczeniowo-podatkowa znacząco się zmieniła. Wsparcie uzyskały gospodarstwa o niższych dochodach (ok. 115 zł miesięcznie), a straciły bogatsze (najbogatsze straciły 161 zł miesięcznie).
Zauważono, że w ciągu ostatnich czterech lat wartość wsparcia dla rodzin z dziećmi wzrosła z 13,9 mld zł (w 2011 r.) do 17,8 mld zł (w 2015 r.). - Wzrost wsparcia rodzin nastąpił w szczególności wśród rodzin z dolnej części rozkładu dochodów, a rodziny z wyższych grup dochodowych dosyć znacząco tracą - powiedział Myck.
Część raportu poświęcono obietnicom wyborczym składanym przed wyborami w 2007 i 2011 r. i ich realizacji. - Jeśli chodzi o najważniejsze deklaracje składane przez PO, czyli wprowadzenie liniowej stawki PIT na poziomie 15 proc. oraz obniżenie podstawowej stawki VAT do 22 proc., to one nie zostały zrealizowane. Natomiast zrealizowano szereg innych obietnic, m.in. reformę urlopów macierzyńskich, podniesiono ulgę podatkową na trzecie i kolejne dziecko i zwiększono pomoc na opiekunów osób niepełnosprawnych - powiedział Myck.
Dyrektor CenEA zwrócił uwagę na różnice w deklaracjach składanych przed wyborami i po nich. - Te różnice odnoszą się zarówno w stosunku do rozwiązań korzystnych dla gospodarstw domowych, jak np. minimalna wartość waloryzacji rent i emerytur, jak i do rozwiązań niekorzystnych, których sztandarowym przykładem jest podniesienie stawki ubezpieczenia na ZUS, które zostało ogłoszone w expose premiera Donalda Tuska w 2011 r., a którego nie było w programie przedwyborczym PO ani PSL - zauważył.
Zastrzegł, że patrząc na realizację obietnic trzeba mieć na uwadze kontekst, w którym była prowadzona polityka społeczno-gospodarcza w ostatnich latach, czyli kryzys gospodarczy. Dodał, że deklaracje te, zwłaszcza w 2011 r., były bardzo ostrożne ze względu na niepewność gospodarczą i polityczną.
- Czytelne programy wyborcze mają istotną wartość dla wyborców i podejmowanych przez nich decyzji. Powinny obejmować planowane zmiany w polityce podatkowo-świadczeniowej, ale w taki sposób, aby obietnice składane przed wyborami nie były obietnicami bez finansowego pokrycia - podsumował Myck. Zapowiedział, że najprawdopodobniej w połowie października CenEA przedstawi skutki składanych obecnie obietnic wyborczych.
Raport powstał w ramach projektu "Deklaracje i rzeczywistość: podatki i świadczenia w roku wyborczym" realizowanego w programie "Obywatele dla demokracji" finansowanym z Funduszy EOG na podstawie danych GUS.