Nawet bilion złotych na inwestycje – taką kwotę zakłada tzw. plan Morawieckiego dyskutowany na wtorkowym posiedzeniu rządu. Plan ma się opierać na pięciu filarach: reindustrializacji, innowacyjności firm, kapitale przeznaczanym na rozwój, ekspansji zagranicznej, rozwoju społecznym i terytorialnym. To już siódmy plan w ciągu ostatnich kilkunastu lat_ , _którego założeniem jest naprawa polskiej gospodarki, pytanie na ile możliwy do realizacji?
- Mamy dużo słusznych celów, tyle że mówi się o nich od zawsze – mówi w #dziejesienazywo Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. – Już w latach osiemdziesiątych rozmawialiśmy o konieczności współpracy biznesu z nauką i przez następnych dwadzieścia, trzydzieści lat niewiele się w tej kwestii zmieniło.
Co powinno być priorytetem w gospodarczych planach rządu?
- Stworzenie systemu przyjaznego przedsiębiorcom, tutaj ciągle mamy słabe punkty, czekamy na rozstrzygnięcia dłużej aniżeli w innych krajach. Dopiero w momencie, gdy zostaną zniesione przepisy utrudniające przedsiębiorcom życie i gdy zmieni się nastawienie samych urzędników, będziemy mogli mówić o konkretnym postępie.