Włoski sąd w Sulmonie nakazał rządowi Niemiec wypłatę 1,6 mln euro odszkodowań tamtejszej gminie Roccaraso oraz 5 mln euro rodzinom 128 ofiar hitlerowskiej masakry w listopadzie 1943 r. Dziennik "La Repubblica" napisał, że to "historyczny wyrok", na którego mocy Niemcy jako sukcesor Trzeciej Rzeszy zostały uznane za winne masakry cywilów.
- Takie wyroki sądy włoskie wydają już od wielu lat - mówi prof. Kranz, specjalista prawa międzynarodowego z Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Dodał, że Niemcom - jak każdemu innemu państwu - przysługuje immunitet jurysdykcyjny, co oznacza, że państwa obcego nie można pozwać przed własny sąd krajowy. Zaznaczył, że ten immunitet dotyczy aktów władczych państwa, takich jak np. nacjonalizacja czy działania w czasie wojny.
Prof. Kranz przypomniał, że w 2012 r. Włochy - które wydawały wcześniej takie wyroki, jak ten w Sulmonie - przegrały w Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości w Hadze, organie ONZ. Zostały przed niego pozwane przez Niemcy za to, że naruszają takimi wyrokami immunitet jurysdykcyjny. - Włosi mieli ten wyrok wykonać, ale w 2014 r. włoski TK uznał, że państwo włoskie tego nie zrobi. Sprawa stanęła w martwym punkcie - dodał ekspert.
Podkreślił, że sprawa wiąże się z tym, co PiS wniósł do polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Niedawno grupa posłów PiS złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z których wywodzi się zasadę immunitetu sądowego obcych państw w sprawach o odszkodowania z tytułu m.in. zbrodni wojennych.
* Czy Polska powinna ubiegać się o reparacje ze strony Rosji? *
Głównym celem jest "otwarcie drogi przed polskimi sądami dla polskich obywateli będących ofiarami zbrodni wojennych, zbrodni ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości", co umożliwiłoby im dochodzenie indywidualnych roszczeń odszkodowawczych m.in. od Niemiec za II wojnę światową.
- To, co zrobił PiS, zmierza do tego, żeby polskie sądy zachowywały się tak, jak włoskie, które powiadają: "Nie będziemy uznawać immunitetu jurysdykcyjnego państwa, jeśli chodzi o zbrodnie przeciw ludzkości czy zbrodnie wojenne" - dodał prof. Kranz. Podkreślił, że immunitet ten jest normą międzynarodowego prawa zwyczajowego. - PiS chce doprowadzić do sytuacji, w której polskie sądy nie będą przestrzegać tej normy - dodał.
Prof. Kranz zaznaczył, że gdy sąd krajowy uznaje, że to go nie obowiązuje i zasądza odszkodowania dla rodzin ofiar, to nie załatwia sprawy. Żeby wyegzekwować taki wyrok, jedyną możliwością ściągnięcia pieniędzy byłoby zajęcie jakiejś własności państwa niemieckiego w danym kraju. Na przykład we Włoszech jest taki obiekt: willa nad jeziorem Como, nabyta przez państwo niemieckie. - Włosi teoretycznie mogliby zlicytować tę nieruchomość - powiedział prof. Kranz. - Gdyby nasze sądy chciały tak postępować jak sądy włoskie, to problem jest taki, że w Polsce nie ma mienia państwa niemieckiego - podkreślił.
Przywołując wyrok MTS z 2012 r., wniosek PiS do TK stwierdzał, że MTS oderwał zagadnienie immunitetu od charakteru działań niemieckich sił zbrojnych podczas II wojny światowej i nie uwzględnił konfliktu między przyznaniem immunitetu państwa a działaniami naruszającymi podstawowe prawa człowieka. - Dla MTS w jego próbie określenia immunitetu państwa nie miało znaczenia, że dane czyny były nielegalne, czy wręcz zabronione prawem międzynarodowym jako najpoważniejsze zbrodnie - dodano.
Posłowie PiS podkreślili, że zarazem w swym uzasadnieniu MTS "nie wykluczył możliwości ograniczenia immunitetu państwa w tym zakresie". - Trybunał uchylił się od udzielenia ogólniejszej odpowiedzi dotyczącej odmówienia immunitetu państwu, które swoimi działaniami naruszyło godność człowieka. Zostawił tu pole dla innych sądów, także polskiego Trybunału Konstytucyjnego - zaznaczono we wniosku.
autor: Łukasz Starzewski