Czesi importują coraz więcej żywności z Polski. W pierwszym kwartale tego roku największy skok pod względem wartości odnotowano w przypadku słodyczy (cukru, wyrobów z cukru i miodu). Czesi sprowadzili ich z Polski aż o 264,9 proc. więcej niż w roku ubiegłym - poinformowała polska ambasada w Pradze. W sumie wartość czeskiego importu żywności z Polski w pierwszych trzech miesiącach 2016 roku wzrosła o 29 proc. i wyniosła 330,6 mln euro.
Drugie miejsce, jeśli chodzi o wzrost sprzedaży do naszego południowego sąsiada, zanotowały: kawy, herbaty, kakao oraz wyroby z nich. Tutaj wzrost sięgnął 80 proc. Spadek wartości importu odnotowano jedynie w przypadku zwierząt żywych (o 51,2 proc.) i w dziale "pozostałe wyroby jadalne i przyprawy" (o 8,8 proc.).
Największy udział w czeskim imporcie z naszego kraju miała w pierwszym kwartale 2016 r. kawa, herbata, kakao i przyprawy korzenne (29 proc.). Import kawy z Polski wzrósł o niemal 40 proc., a czekolady aż o 71 proc. Na drugim miejscu znalazło się mięso i wędliny (21,6 proc.)., a na trzecim nabiał i jaja (12,2 proc.). Z mięs najbardziej wzrosła w Czechach sprzedaż polskiego drobiu (26 proc.), który od dłuższego czasu króluje na tamtejszych stołach. W sumie ma on 44-proc. udział w całej sprzedaży polskiego mięsa u naszych południowych sąsiadów.
W grupie wyrobów mlecznych i jaj największy wzrost sprzedaży wzrost odnotowały masło i inne tłuszcze mleczne (43 proc.) oraz jaj o 34 proc. Mimo w tej kategorii wciąż najlepiej w Czechach sprzedają się sery i twarogi (42 proc. wartości importu w tej kategorii).