Elbląscy policjanci przerwali do rana poszukiwania kobiety i mężczyzny, którzy prawdopodobnie utonęli w rzece Elbląg.
Do tragedii doszło na dzikim kąpielisku w pobliżu mostu kolejowego w Elblągu. Policję o zdarzeniu poinformowali świadkowie zdarzenia.
"Kobieta chciała się wykąpać, weszła do wody i nagle zniknęła pod jej powierzchnią" - powiedział Adam Borowiecki, dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. Mężczyzna ruszył jej z pomocą, jednak ślad po nim zaginął. Policja nie znalazła dokumentów zaginionych osób. Udało się jedynie ustalić, że kobieta miała około 60 lat, mężczyzna - około 70.
"Na brzegu znaleźliśmy jedynie ubrania tych dwóch osób, zaś świadkowie zdarzenia nie potrafili powiedzieć, kim byli" - dodał Borowiecki.
Z powodu ciemności policja była zmuszona przerwać poszukiwania. Zostaną wznowione rano. Policjantom pomogą strażacy.
W ciągu ostatnich dni liczba ofiar wody w okolicach Elbląga wzrosła do trzech. W nocy ze środy na czwartek ze zbiornika wodnego w Jeleniej Dolinie koło Elbląga wyłowiono ciało 22-letniego mężczyzny.
