By pokonać tysiąc kilometrów wystarczy godzina, w dużych europejskich miastach samochody coraz częściej zastępują rowery, ale też pojazdy elektryczne. Jak będzie wyglądała komunikacja przyszłości w naszych miastach?
W najbliższych latach Europę czeka komunikacyjna rewolucja. Zmieni się nie tylko to czym się poruszamy, ale i jak się poruszamy.
Nad projektem, który zmieni podróżowanie na duże odległości już pracują naukowcy pod okiem amerykańskiego miliardera Elona Muska.
To oczywiście Hyperloop. Sprawiłby, że 1000 kilometrów pokonywałoby się w około godzinę. Hyperloop nie porusza się po torach, tylko się nad nimi unosi. Lewitacja może być osiągnięta nie tylko dzięki polu magnetycznemu, ale też dzięki tzw. poduszkom powietrznym. Taki pojazd może nie tylko szybciej jechać, ale przede wszystkim potrzebuje dużo mniej energii, aby rozwinąć duże prędkości;
Milion elektrycznych samochodów
Hyperloop to oczywiście przyszłość, ale ciekawe rozwiązania w transporcie już testują Duńczycy. Jak podaje portale stateofgreen.com: w stolicy kraju Kopenhadze już 75% podróży odbywa się pieszo, na rowerze lub transportem publicznym.
Kopenhaga będzie również pierwszym dużym skandynawskim miastem, w którym inteligentne światła zainstalowane zostaną na wszystkich skrzyżowaniach. Po co?
Dzięki temu długość podróży osób korzystających z publicznych autobusów skróci się o nawet o 20%, a w przypadku rowerzystów aż o 10%;
Niestety ani do komunikacji publicznej, ani do rowerów nie da się przekonać wszystkich. Przyszłością jest więc elektromoblność
W Polsce temat zaczyna dopiero raczkować: 16 marca Rada Ministrów przyjęła Plan Rozwoju Elektromobilności, która jest też jednym z kluczowych obszarów, określonych w Strategii na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju i ma na celu stworzenie dogodnych warunków dla upowszechniania pojazdów elektrycznych.
Plan jest taki, żeby do 2025 roku po polskich drogach jeździł milion samochodów elektrycznych. Do tego dochodzi też elektryczny tabor komunikacji miejskiej. Efektem ma być poprawa jakości życia mieszkańców miast dzięki ograniczeniu zanieczyszczeń powietrza, obniżeniu hałasu oraz poprawie dostępności i komfortu komunikacji miejskiej.
Poznań gotowy na elektrorewolucję
Elektrorewolucja to nie tylko komunikacja publiczna, ale też transport towarów.
Pod koniec kwietnia w zakładach Cegielskiego w Poznaniu zaprezentowano projekt Ursusa Elvi, elektrycznego samochodu dostawczego, który ma ważyć 1,1 tony, zabierać ponad dwie tony towaru i pokonać do około 150 km z maksymalną prędkością w okolicach 100 km/godz.
Podczas niedawnych targów Hannover Messe 2017, Ursus oraz Cegielski-Poznań S.A. podpisały umowę na opracowanie dostawczego samochodu elektrycznego o dopuszczalnej masie 3,5 tony.
Projekt już jest, ale brakuje mu napędu i to właśnie Cegielski ma go przygotować. Według planów auto ma być napędzane umieszczonym centralnie silnikiem o mocy 60-70 kW lub dwoma jednostkami o podobnej łącznej mocy. Zgodnie z planami zastosowanie baterii litowo-jonowych z możliwością szybkiego ładowania pozwoli na uzyskanie wartości 90% w czasie zaledwie 15 minut!
Polski Fundusz Rozwoju (PER) podpisał już umowę w tej sprawie z poznańskimi zakładami Cegielskiego, w których unowocześnienie zainwestuje 40 mln zł. Dzięki temu mają tam powstać m.in. napęd do aut zasilanych prądem.
Twórcy elektromobilnej rewolucji
Elektromobliność to nie tylko gotowe rozwiązania, ale również wyzwania. Rewolucja w tym zakresie nie odbędzie się bez postępu technologicznego oraz rozbudowy infrastruktury.
Podczas impact'17 w Krakowie, który rozpoczyna się 31 maja i potrwa dwa dni, będzie można dowiedzieć się o planach rozwoju tego sektora w najbliższych latach i poznać najlepsze wzorce z zakresu rozwoju elektromobilności, samochodów autonomicznych oraz miejskich wypożyczalni samochodów na świecie.
O innowacyjnych rozwiązaniach opowiadać będą m.in.:
- Nikolaj Kolster ze Spiri - duńskiego start-up'u, który promuje idee carpooling'u a aktualnie opracowuje prototyp elektrycznego samochodu, który ma udoskonalić już energooszczędne przejazdy;
- Martin Bruncko z AeroMobil, promującego słowacki prototyp latającego samochodu.
- - Nie jesteśmy jedyną firmą zajmującą się zbudowaniem latającego samochodu, ale w wielu wymiarach nasz produkt jest w najbardziej zaawansowanym stadium produkcji. Budujemy produkt o wysokiej jakości, który będzie spełniał wszystkie wymagania jako samochód, czy jako samolot – zapewnia Bruncko;
- Lewis Horne ze szwedzkiego Uniti, które również skupiło się na wykreowaniu idealnego miejskiego samochodu elektrycznego.
- - Nadszedł czas na bardziej futurystyczne i mniej destrukcyjne doświadczenia w prowadzeniu pojazdów – przekonuje Lewis Horne;
- Kristjan Maruste z estońskiego Comodule, które rozwija platformę łączności dla lekkich pojazdów elektrycznych;
- Raz Peleg z Mobileye - izraelskiej firmy technologicznej, która rozwija zaawansowane systemy wspomagania kierowcy (ADAS) zapewniające ostrzeżenia dotyczące zapobiegania kolizjom i ich ewentualnego łagodzenia
- Betrand Piccard - autor budowy samolotu napędzanego energią słoneczną Solar Impulse, zarazem pierwszy człowiek, który okrążył Ziemię balonem bez lądowania, a jego pasje dały początek projektowi stworzenia supernowoczesnego samolotu, którym osobiście okrążył Ziemię.
Rejestracja, szczegóły programu na stronie organizatora konferencji -impact'17 w Krakowie
