- Proces załadunku paliwa trwa ok. 10-15 dni - powiedział Bondar. Rosja ma dostarczyć paliwo pod koniec 2018 r.
Jak powiedział inżynier, uruchomienie reaktora, składające się z kilku etapów, potrwa w sumie od 4 miesięcy do pół roku i na każdym etapie będzie konsultowane z krajowym regulatorem w dziedzinie bezpieczeństwa jądrowego i radiologicznego - Gosatomnadzorem.
W białoruskiej elektrowni zostaną użyte pręty paliwowe ze stopu cyrkonu o długości 4,5 m, wypełnione tabletkami uranowymi. Do jednego reaktora typu WWER-1200 zmieszczą się 163 pręty, które w sumie zawierać będą ponad 17 mln tabletek uranu ważących po 5 g.
Elektrownia atomowa pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim, budowana przez rosyjski koncern Rosatom, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów. Pierwotnie planowano, że pierwszy blok zostanie uruchomiony w roku 2018, a drugi w 2020. 3 kwietnia generalny dyrektor Rosatomu Aleksiej Lichaczow, cytowany przez agencję TASS, oświadczył, że liczy, iż pierwszy blok zostanie wprowadzony do eksploatacji "do końca r. 2019".
Obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni niejednokrotnie wyrażała Litwa. Wilno zarzucało Białorusinom m.in. wybiórcze podejście do kwestii bezpieczeństwa, a także nieudzielanie pełnych informacji na temat budowy elektrowni.
Z Mińska Justyna Prus