Elektrownię zaprojektowała i wykona francuska firma EDF, której reaktory budzą spore kontrowersje. W innych krajach wstrzymano już budowę trzech elektrowni z jej reaktorami. Ale jeszcze większy niepokój wzbudziło w Wielkiej Brytanii dopuszczenie chińskiego inwestora państwowego do współfinansowania inwestycji pospołu z Francuzami.
Brytyjczycy zaczęli pytać, na ile rozsądne jest dopuszczenie Chińczyków do tajemnic nuklearnych. I to zapewne skłoniło premier Theresę May do odroczenia o 2 miesiące już ogłoszonego publicznie kontraktu.
Jeszcze większe obawy wzbudza druga część transakcji z Chińczykami, którzy - już samodzielne - zbudują drugą siłownię atomową we wschodniej Anglii.
- Państwowe firmy z Chin chcą wyzyskać tę umowę do usadowienia się na rynku europejskim - powiedziała BBC doktor Yu Jie z Londyńskiej Szkoły Nauk Ekonomicznych.
Wielka Brytania traktuje natomiast ten kontrakt jako przynętę dla dalszych inwestycji chińskich w infrastrukturę i wstęp do zapowiadanej "złotej ery" współpracy, zwłaszcza po Brexicie.