Do końca marca powstanie nowy harmonogram budowy oraz model finansowania pierwszej polskiej elektrowni jądrowej - poinformowało Ministerstwo Energii.
Dyrektor departamentu energii jądrowej w tym resorcie Józef Sobolewski powiedział, że jego departament do końca kwartału ma przygotować nowy harmonogram prac. Resort rezygnuje z tak zwanego przetargu zintegrowanego. Oznacza to, że będzie oddzielny przetarg na wybór dostawcy i technologii. Model finansowania, jak mówi Józef Sobolewski, będzie opracowany przez ministerstwo. Według dyrektora do połowy roku plan i model finansowania może być zaakceptowany przez Radę Ministrów.
Lokalizację elektrowni poznamy najwcześniej za dwa lata. Obecnie w dwóch miejscach prowadzone są badania środowiskowe i geologiczne. Pierwsza, jak informuje przedstawiciel resortu to Kopalino-Lubiatowo, a druga to Żarnowiec. Wskazanie konkretnej lokalizacji, według dyrektora Sobolewskiego będzie możliwe w 2019 roku.
Wciąż nie wiadomo, jakie będą koszty tej inwestycji. Według nieoficjalnych szacunków może ona kosztować około 50 miliardów złotych. Resort chciałby mieszanego - publiczno-prywatnego finansowania. Szczegóły w pierwszej kolejności pozna kierownictwo resortu oraz rząd.
W poniedziałek w TVP Info minister energii - Krzysztof Tchórzewski powiedział, że Polska, ze względu na wymagania klimatyczne powinna wybudować elektrownię jądrową.
Poprzedni harmonogram prac przyjęty jeszcze za czasów rządów koalicji PO-PSL zakładał, że do końca 2016 roku znana będzie lokalizacja oraz technologia, w której powstanie pierwsze polska elektrownia atomowa. Uruchomienie pierwszego bloku miało nastąpić w ciągu 10 lat.
Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że rząd PiS zamrozi plany wybudowania elektrowni atomowej w Polsce. Teraz minister wygląda na to, że bez atomu się nie obejdzie. - Rok 2030 to optymistyczna data - ocenia prof. Grażyna Zakrzewska-Kołtunowicz, prezes Polskiego Towarzystwa Nukleonicznego (więcej o polskim program energetyki jądrowej tutaj)
.