Ministerstwo Energii raczej nie spodziewa się rezygnacji z budowy Elektrowni Ostrołęka C, wynika ze słów ministra Krzysztofa Tchórzewskiego.
- Nie przypuszczam - powiedział Tchórzewski dziennikarzom, pytany czy nastąpi rezygnacja z realizacji inwestycji.
Oferty na budowę zostały otwarte tydzień temu, 28 grudnia. Najniższą cenę zaproponowała China Power Engineering Consulting Group - 4,849 mld zł brutto. Konsorcjum GE Power oraz Alstom Power Systems chciało 6,023 mld zł brutto, a Konsorcjum Polimex-Mostostal i Rafako - 9,591 mld zł brutto.
Elektrownia węglowa w cenie atomowej?
Za faworyta w przetargu wcześniej uważano konsorcjum Polimeksu i Rafako - podał portal wysokienapiecie.pl. Obie firmy są polskie, a znana jest skłonność obecnego rządu do „polonizacji” energetyki. W dodatku Polimex uratował zastrzyk kapitałowy spółek energetycznych.
- Kwota 9,591 mld zł brutto, którą zaoferowały obie spółki, to jest prawdziwy kosmos - ocenia Rafał Zasuń, analityk wysokienapiecie.pl. - Wychodzi ponad 9 mln zł na MW, podobny koszt w przeliczeniu na megawat planowany jest dla elektrowni atomowej w Paks na Węgrzech - dodaje.
Postępowanie prowadzi spółka Elektrownia Ostrołęka S.A., której akcjonariuszami są Energa i Enea. Bezpośrednio przed otwarciem ofert zamawiający podał kwotę w wysokości 4,803 mld zł, którą zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia.
Prąd będzie coraz droższy
Jak informowano wcześniej, wysokosprawny blok energetyczny o mocy ok. 1 000 MWe, na parametry nadkrytyczne pary, opalany będzie węglem kamiennym z wykorzystaniem najnowocześniejszych, ekologicznych rozwiązań technologicznych. Zakłada się dyspozycyjność ponad 8 tys. godzin rocznie, sprawność ponad 45 proc. oraz wysoką elastyczność - czyli możliwość pracy pod obciążeniem od 30 do 103 proc. mocy nominalnej.
Wysokienapiecie policzyło, że przy kredycie na 15 lat z oprocentowaniem 6 proc. rocznie, cenie węgla 12 zł za GJ, uprawnieniami do emisji CO2 po 13 euro i 4 tys. godzin rocznej pracy, nawet przy najtańszej ofercie Chińczyków koszt produkcji 1 MWh (LCOE - levelized cost of energy) wyniesie 285 zł. Tymczasem na Towarowej Giełdzie Energii na początku roku ceny oscylują wokół 170 zł za MWh - podaje Rafał Zasuń.
Według informacji wysokienapiecie.pl plany mówią, że jedna trzecia przychodów Elektrowni będzie pochodzić z nowego rynku mocy, czyli dodatkowej opłaty jaka pojawi się na naszych rachunkach. Da ona łącznie 4 mld zł rocznie na finansowanie nowych mocy wytwórczych energii i spora część trafi zapewne do Ostrołęki. Tylko w ten sposób energia z Ostrołęki może dawać zyski... chyba że ceny rynkowe pójdą w górę.
Współwłaścicielami projektu w Ostrołęce są Enea i Energa.