Zgodnie z planem, elektrownia atomowa w Zaporożu na południowym wschodzie uruchomiła blok, w którym zeszłego tygodnia trwał remont. 28 listopada popsuła się tam jedna z części reaktora.
Wydarzenie to premier Arsenij Jaceniuk nazwał _ awarią _. Mimo to na Ukrainie nie wybuchła panika, słowa te uznano za przejęzyczenie szefa rządu. Kilka dni wcześniej o uszkodzeniu informował państwowy Energoatom.
Poza tym Ukraińcy są przyzwyczajeni do zdarzających się od czasu do czasu komunikatów o wyłączeniu niektórych bloków elektrowni jądrowych z powodu konieczności przeprowadzenia remontów.
Tak też było z siłownią w Zaporożu. Jeden z jej bloków został wyłączony z powodu uszkodzenia izolacji transformatora. Zgodnie z międzynarodową klasyfikacją INES (międzynarodowa skala zdarzeń jądrowych i radiologicznych), taka awaria została zakwalifikowana została jako _ 0 - odstępstwo, bez znaczenia dla bezpieczeństwa _.
Poziom promieniowania nie przekroczył norm. Wczoraj późnym wieczorem blok został ponownie włączony. Elektrownia pracuje normalnie.
Czytaj więcej w Money.pl