Oskarżenia dotyczą kontrowersyjnego tweeta, w którym Musk ogłosił, że zdejmie Teslę z giełdy po cenie 420 dolarów za akcję. Wywołało to spore zamieszanie na rynku. Po kilku dniach miliarder wycofał się z tej deklaracji.
Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd oskarżyła Muska o spekulację, a odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego domagał się śledztwa.
- Ani status celebryty, ani reputacja innowatora technologicznego nie przewidują zwolnienia z federalnych przepisów dotyczących papierów wartościowych - stwierdziła na konferencji prasowej Stephanie Avakian z SEC (z ang. Securities and Exchange Commission).
Według ugody zawartej z SEC, Elon Musk ma w ciągu 45 dni złożyć rezygnację ze stanowiska prezesa Tesli i zapłacić 20 mln USD grzywny. Taką samą karę zapłaci też sama firma, która zgodziła się również włączyć do zarządu dwóch dodatkowych, niezależnych dyrektorów, którzy wdrożą dodatkowe kontrole i procedury nadzorujące Muska.
Musk zgodził się na to, by przez najbliższe trzy lata nie ubiegać się o stanowisko prezesa. Pozostanie w firmie jako dyrektor wykonawczy (CEO).