Minister Rodziny Elżbieta Rafalska zapowiedziała, że rząd PiS chce, aby matczyne emerytury weszły w życie od marca 2019 roku.
Program Mama+ zakłada, że kobiety, które urodziły co najmniej czwórkę dzieci będą miały prawo do emerytury. Chodzi o minimalne świadczenie, czyli od przyszłego roku kwotę 1100 zł brutto, a więc ok. 934 zł na rękę.
Świadczenie mają uzyskać kobiety, które nigdy nie pracowały, a także te, które pracowały zbyt krótko, aby wypracować kapitał do emerytury minimalnej. I tu właśnie pojawia się pułapka.
Jak podkreśla dziennik ”Fakt”, do matczynej emerytury nie będzie można dorabiać. Dlaczego? Bo jak wynika z uzasadnienia projektu ”celem przyznania świadczenia jest zapewnienie środków utrzymania osobom, które ich nie posiadają”.
W efekcie, jeśli mam postanowi dorobić do emerytury, która przypomnijmy wyniesie 934 zł na rękę, straci wypłaty świadczeń z programu Mama+.
Jak wskazuje na łamach dziennika Jeremi Mordasewicz, ekspert Konfederacji Lewiatan, kobiety i tak będą dorabiać do matczynych emerytur, ale na czarno.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * dziejesie.wp.pl*