Przedsiębiorcy często zaniedbują swoje emerytury i opłacają najniższe możliwe składki. Co po zakończeniu biznesu? Eksperci radzą, jak oszczędzać, jeśli nie chcemy przesadnie zmieniać standardu życia
Każdy przedsiębiorca wie, że bezpiecznie jest posiadać wielu kontrahentów. Jeśli uzależnimy się od jednego i ten stanie się niewypłacalny, nagle nie będzie z czego wypłacić wynagrodzeń i opłacić podatków. Nie wspominając o zysku dla siebie. Założyciele firm - szczególnie w wieku ok. 30 lat lub młodsi - którzy uważają, że nie trzeba martwić się emeryturą, bo w ciągu kilku lat ich firma szybko się rozwinie i będą bardzo bogaci, mogą się na stare lata poważnie rozczarować.
- Podobnie, jak z posiadaniem wielu kontrahentów, nie powinniśmy stawiać wszystkiego na jedną kartę, jeśli chodzi o emeryturę - mówi Rafał Olkiewicz, dyrektor sprzedaży we Franklin Templeton Investments w Polsce. - Polecam skupić się na budowaniu portfela, który będzie rozpraszał ryzyka oraz realizował określone cele, np. wypłacał co miesiąc lub kwartał stały dochód w formie dywidendy w złotówkach, euro lub dolarach. Nasi klienci korzystają obecnie z 14 różnych subfunduszy, które wypłacają niezbędny na emeryturze stały dochód - komentuje.
Podobną opinię ma Bartosz Turek, analityk Open Finance: - Nie trzymajmy wszystkich jajek w jednym koszyku.
Zobacz także: Godna emerytura za 50 lat? "Głodna, też na g"
Niektórzy stwierdzą, że będą inwestować w firmę, bo ta szybko się rozwinie i zapewni spokojne, komfortowe życie na stare lata. Ale nie każda wiąże się z dużą dynamiką zwrotów z inwestycji, a każda inwestycja, także taka w rozwój firmy, obarczona jest ryzykiem.
- Środki z inwestycji finansowych to po prostu jeden ze sposobów na dywersyfikację źródeł przychodu bądź budowanie bezpiecznej poduszki finansowej - zauważa Radosław Czachorowski, senior expert z Centrum Agile Oszczędności i Inwestycje w ING Banku Śląskim.
Warto podkreślić, że długoterminowe inwestowanie z większym prawdopodobieństwem przyniesie wyższy zysk niż podejście krótkoterminowe, dokonywane często pod wpływem emocji. - Długoterminowe i regularne inwestowanie angażuje mniejsze środki finansowe i powoduje, że inwestowanie jest mniej ryzykowne - dodaje Radosław Czachorowski.
Emerytura 5 razy niższa niż wynagrodzenie
Bartosz Turek z Open Finane powołuje się na wyliczenia przygotowane kilka lat temu przez Komisję Europejską w dokumencie „Fiscal Sustainability”. Sugerują one, że tzw. stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia, może wynosić ok. 18 proc. Czyli emerytura może być 5 razy niższa niż ostatnie honorarium. I mówimy tutaj o osobach pracujących na umowie o pracę. - Samozatrudnieni opłacający dziś minimalne składki mogą liczyć na jeszcze niższe świadczenia - zauważa.
Przedsiębiorcy nie dopuszczają do siebie myśli lub zwyczajnie nie wierzą w pesymistyczne prognozy związane z emeryturami. Niektórzy mają nadzieję, że na starość ich losem zajmą się dzieci, a jeszcze inni inwestują długoterminowo. Problem w tym, że to ostatnie wymaga samozaparcia, aby ustalone kwoty odkładać regularnie. - Na ten ruch decyduje się tylko ułamek pracujących. Na koniec czerwca 2017 roku IKE (indywidualne konto emerytalne) miało ponad 930 tysięcy osób, a IKZE (indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego) ponad 660 tys. osób - mówi Bartosz Turek.
A dodajmy, że IKE i IKZE promują preferencjami podatkowymi oszczędzanie na emeryturę. Pierwszy pozwala uniknąć podatku od zysków przy wypłacie środków, drugi zaś obniża podstawę opodatkowania w PIT przy okazji inwestowania kolejnych środków.
Aby przedsiębiorcy mogli liczyć na emerytury, powinni chociaż oszczędzać. Tomasz Wyłuda, dyrektor biura Doradztwa Inwestycyjnego w banku Credit Agricole, podpowiada oszczędzanie na IKE i IKZE. Weźmy taki przykład: przedsiębiorca, po wypłaceniu wynagrodzeń, wszelkich kosztów i podatków ma do dyspozycji 5000 zł czystego zysku, a chce zapewnić sobie środki finansowe na starsze lata. Obecnie ma 30 lat, a na emeryturę planuje przejść w wieku 65 lat.
- Jeżeli na początku miesiąca mamy 5000 zł, to warto ustawić przelew automatyczny, który będzie wysyłał środki na konta IKE i IKZE - mówi Tomasz Wyłuda. - Przy założeniu maksymalnej wpłaty na IKE 1110,75 zł i realnej stopy zwrotu 5 proc. rocznie, po przejściu na emeryturę w wieku 65 lat będziemy mogli wypłacać 7372,05 zł miesięcznie (w dzisiejszej wartości pieniądza, tj. po uwzględnieniu inflacji), do 90. roku życia - tłumaczy.
Jak przekonać przedsiębiorcę?
Inwestowanie na emeryturę różni się od inwestowania we własny biznes. - Dobrym argumentem i zachętą do odkładania na emeryturę może być efekt procentu składanego, który pozwala na dynamiczny wzrost aktywów w długim okresie - mówi Tomasz Wyłuda.
Z kolei Radosław Czachorowski podkreśla, że im wcześniej zaczniemy odkładać na emeryturę, tym mniejsze kwoty możemy na to poświęcać. - Nigdy nie wiadomo, czy prowadzona działalność gospodarcza rozwinie się w taki sposób, który przyniesie przedsiębiorcy spektakularne zyski, a firma rozwinie się do rozmiarów, które zapewnią bogactwo - mówi. - Warto być zapobiegliwym.
Przedsiębiorcy dobrze zrobią, jeśli zaczną traktować zabezpieczenie emerytalne jak cykliczny wydatek, który trzeba stale ponosić, podobnie jak ubezpieczenie na samochód czy opłata za prąd. - Po prostu należy ustalić sumę środków - kwotowo lub procentowo - którą będziemy regularnie przeznaczać na zabezpieczenie emerytalne - dodaje przedstawiciel ING Banku Śląskiego.
Inwestowanie części kapitału poza własnym biznesem poprawia płynność i dywersyfikacje majątku, a zgromadzone w ten sposób środki będą stanowić poduszkę bezpieczeństwa, która może się przydać w najmniej oczekiwanym momencie.
A jeśli i to nie przekona przedsiębiorcy? Wtedy można go namówić, żeby spróbował przeżyć miesiąc za tysiąc złotych. - Taka przyszłość czeka przedsiębiorcę, jeśli w międzyczasie nie stworzy biznesu, który będzie go do końca życia utrzymywał i nie będzie miał żadnej emerytalnej alternatywy dla ZUS - kwituje Bartosz Turek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl