1470 zł mogłaby wynosić emerytura obywatelska. Dostać miałby ją każdy, bez względu na to czy podjął pracę, czy nie. Taką koncepcję zaproponowała w ZUS Fundacja Kaleckiego.
Pomysł na emeryturę obywatelską i koncepcja, aby to emeryci wyżej uposażeni oddawali 10 proc. pieniędzy na rzecz uboższych wywołał burzę podczas IV Forum Współpracy zorganizowanym przez ZUS – pisze "Gazeta Prawna".
Propozycję pod dyskusję zgłosił dr Dariusz Standerski z Fundacji Kaleckiego. Eksperci emerytalni z różnych środowisk zdziwieni są, że ZUS prowadzi debaty o systemie emerytalnym tylko w wąskim gronie. Według Związku Rzemiosła Polskiego, jego przedstawiciele w ogóle nie zostali do rozmów zaproszeni.
Z kolei członkowie Komisji Krajowej NSZZ, nie kryją zdziwienia, że to ZUS jest miejscem dyskusji o kształcie systemu emerytalnego. Ich zdaniem właściwym miejscem do tego jest Rada Dialogu Społecznego.
ZUS się broni, że propozycje, które padały podczas spotkania były jedynie przyczynkiem do dyskusji, a sam państwowy ubezpieczyciel żadnej z nich nie rekomenduje. A przy okazji takich spotkań ZUS chce zapoznać pracodawców i związki zawodowe z różnymi koncepcjami - czytamy w "DGP". Tym samym pomysł emerytury obywatelskiej pozostaje tylko jedną z wielu propozycji.
Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że jedynie wizja głodowych emerytur może zachęcić Polaków do odkładania dodatkowych pieniędzy na starość.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.