Katowicki Holding Węglowy potrzebuje wsparcia kapitałowego rzędu 400-500 mln zł - ocenił w środę wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Potwierdził, że oprócz poznańskiego koncernu energetycznego Enea, zaangażowanie kapitałowe w holding deklaruje też inny podmiot.
- Ten inwestor (Enea) jest brany pod uwagę, natomiast pojawiła się również inna propozycja. Jeden z podmiotów również wyraził zainteresowanie, żeby ewentualnie wejść kapitałowo do holdingu - powiedział w środę wiceminister dziennikarzom w Katowicach.
Nie zdradził nazwy potencjalnego inwestora; powiedział jedynie, że jest to podmiot spoza branży energetycznej, który wkrótce ma sprecyzować swoją ofertę. Obecnie chodzi o upewnienie się - jak mówił Tobiszowski - "na ile ten podmiot jest silny finansowo, kapitałowo i jak widziałby swoją rolę".
- Na razie najpoważniejsza oferta to oferta Enei, chociaż niekoniecznie ona musi być jedyną i ostateczną - uważa Tobiszowski.
Wiceminister nie wykluczył, że możliwe byłoby wprowadzenie do KHW, który w przyszłości miałby działać pod marką Polski Holding Węglowy, nie jednego, a dwóch inwestorów.
- Nie wykluczamy też mariażu - że będzie to podmiot energetyczny i podmiot z innego rynku, również związanego w jakiś sposób z górnictwem. Tego nie wykluczamy, ale chcemy zobaczyć na ile ich propozycja jest poparta realnością wyasygnowania pewnych środków - powiedział Tobiszowski.
Dodał, że obecnie trwają jeszcze analizy, czy holdingowi wystarczy wsparcie rzędu 400 mln zł, czy będzie to kwota bliższa wartości pół miliarda zł.
- Będą to środki, które w dużej części muszą być zainwestowane w pewne przedsięwzięcia w kopalniach; te kopalnie trzeba doinwestować, żebyśmy mogli efektywniej wydobywać węgiel - dodał wiceminister. Zaznaczył, że te działania muszą iść w parze z uporządkowaniem rynku węgla i relacji między holdingiem a Polską Grupą Górniczą, która powstanie z 11 kopalń Kompanii Węglowej.
Rozmowy dotyczące przyszłości holdingu mają nabrać tempa - jak zapowiedział - w lutym.
KHW należy do trzech największych spółek węglowych. Zatrudnia ponad 14 tys. pracowników w czterech kopalniach. Przedstawiciele holdingu szacują, że widoczne w tym roku efekty realizowanego programu naprawczego to zmniejszenie kosztów o 540 mln zł w stosunku do roku 2014. Realizując program spółka optymalizowała koszty, zatrudnienie, majątek i wydobycie.