Polska wykorzystuje około 17 proc. potencjału rzek do produkcji prądu - mówił w środę w Sejmie wiceminister środowiska Mariusz Gajda. Zaznaczył, że aby w pełni wykorzystać możliwości energetyczne rzek, konieczna jest budowa stopni wodnych.
Posłowie komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej wysłuchali informacji wiceministra środowiska Mariusza Gajdy na temat wykorzystania potencjału gospodarczego rzek w Polsce z uwzględnieniem budowy i rozwoju infrastruktury hydrotechnicznej.
- Polska wykorzystuje ok. 17 proc. potencjału technicznego rzek, jeśli chodzi o wykorzystanie wody do produkcji energii elektrycznej. Mamy, zatem ponad 80 proc. niewykorzystanego potencjału rzek - powiedział Gajda.
Wiceminister poinformował, że zasoby techniczne w dorzeczy Wisły wynoszą ponad 9 tys. gigawatogodzin (GWh) na rok, w dorzeczu Odry ponad 2,4 tys. GWh na rok zaś, jeśli chodzi rzeki przymorza jest to 280 GWh na rok. - Łącznie daje to blisko 12 tys. GWh w ciągu roku - dodał.
Gajda wskazał, że aby wykorzystać możliwości energetyczne Wisły konieczna jest budowa stopni wodnych. Wskazał, że są dwie koncepcje jedna - pochodząca z lat 70. XX w. - zakłada budowę mniejszej liczby większych stopni wodnych, a druga większą liczbę mniejszych stopni wodnych.
- Obydwie koncepcje zapewniają utrzymanie na Wiśle V klasy żeglowności i zapewniają produkcję energii elektrycznej na poziomie ok. 2,8 tys. GWh rocznie - dodał.
Poinformował, że koszt budowy stopni wodnych w zależności od koncepcji szacowany jest od 20 do 30 mld zł.
Gajda dodał, że przy budowie elektrowni wodnych resort liczy na współdziałanie "wszystkich podmiotów". - Liczymy przede wszystkim na partnerstwo publiczno-prywatne, które by umożliwiło realizacją tych zamierzeń - powiedział.
- Wbrew temu, co się często mówi, ministerstwo środowiska nie jest przeciwne budowie stopni wodnych, jest za budową stopni wodnych, ale zgodnie z prawem - dodał.