Do łask wraca węgiel i drewno. Chętniej spoglądamy też na odnawialne źródła energii. Gazowe zamieszanie na linii Moskwa - Warszawa spowodowało, że szukamy alternatywy dla błękitnego paliwa.
Tak zwane odnawialne źródła, pozwalają uzyskać zarówno prąd jak i ciepło. Rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Witold Maziarz tłumaczy, że dotacja obejmuje 40-procentową dopłatę do urządzeń produkujących energię elektryczną i 20 procentowy wkład do urządzeń generujących ciepło.
Pozostała kwota udzielana jest w formie pożyczki spłacanej do 15 lat i oprocentowanej na 1 procent w skali roku. Jak dodaje, wystarczy obliczyć ile wydajemy na ogrzewanie czy energię, przełożyć to na wielkość i rodzaj instalacji, zaplanować jej budowę i ubiegać się o publiczne dofinansowanie.
Wszystko w ramach programu _ Prosument _, do którego przystąpiły niedawno samorządy z Zachodniego Pomorza, Pomorza, Dolnego Śląska i Małopolski. Regionalne fundusze ochrony środowiska pozyskały na ten cel około 60 milionów złotych.
Do 2020 roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznaczy na ten cel około 600 milionów złotych. Według szacunków funduszu inwestycja w przydomowe źródło energii odnawialnej zwraca się po około 6 latach.
NFOŚiGW przygotował też program dopłat do kredytów na energooszczędne budownictwo, jedno oraz wielorodzinne. Program ruszył w ubiegłym roku. Wart jest około 300 milionów złotych. Za to będzie można dofinansować około 12 tysięcy domów i mieszkań o niskim zapotrzebowaniu na energię.
Czytaj więcej w Money.pl