Unijni ministrowie finansów zaakceptowali wejście Estonii do strefy euro w styczniu przyszłego roku. Gdy tę decyzję potwierdzą jeszcze w przyszłym tygodniu unijni przywódcy, euroland będzie liczyć 17 krajów, a Estonia będzie piątym państwem z nowej Unii, który przyjmie wspólną walutę.
Ta decyzja była formalnością, bo już wcześniej zielone światło na wejście do strefy euro dała Komisja Europejska. Bruksela, po przeanalizowaniu danych gospodarczych uznała, że Estonia spełnia wszystkie kryteria. Deficyt finansów publicznych jest poniżej limitu 3 procent Produktu Krajowego Brutto, a dług publiczny nie przekracza 60% PKB. Estonia ma niską inflację, gwarantuje także stabilny kurs wymiany.
Obecnie do eurolandu należy 16 krajów. Jeśli chodzi o nową Unię, to z narodowej waluty do tej pory zrezygnowały Słowenia, Malta, Cypr i Słowacja.
Polska na razie nie spieszy się do strefy euro. Rząd mówi, że możliwe jest przyjęcie wspólnej waluty w 2015 roku. Na razie i tak nie spełniamy kryteriów. Największym problemem jest nadmierny deficyt finansów publicznych. Polska ma też kłopoty ze zbyt wysoką inflacją, długoterminowymi stopami procentowymi, oraz rosnącym długiem publicznym.