"Czy chcesz wprowadzenia w Polsce euro zamiast złotego?" Dopisania takiego pytania do planowanego referendum konstytucyjnego nie wyklucza Andrzej Duda. Prezydent ocenił, że "to jest być może temat ważny" i stwierdził, że byłoby to pytanie o to, czy "polski złoty" powinien być wpisany jako waluta do Konstytucji.
Prezydenta zapytano w poniedziałek, czy to dobry moment, aby zmienić polską Konstytucję, aby było możliwe przyjęcie euro przez Polskę. Andrzej Duda był też pytany, czy pytanie o przyjęcie euro mogłoby znaleźć się w zapowiedzianym przez niego referendum.
- Myślę, że oczywiście, że mogłoby się znaleźć - odparł prezydent.
Myślę, że ta sprawa zostanie przez kogoś zgłoszona
- To jest też kwestia tego, jakie będą propozycje tych pytań. Bo proszę pamiętać, że chciałbym, aby to obywatele przede wszystkim wskazali ten ewentualny kierunek, czy kierunki zmian, jakie widzą, jeśli chodzi o polskie kwestie ustrojowe, ważne dla naszego państwa, które w przyszłej konstytucji powinny się znaleźć - powiedział.
- To jest być może temat ważny. Ja uważam, że jest, ale to jest właśnie temat do dyskusji i do tego, by rozważyć taką propozycję - dodał. Podkreślił, że nie chce jako prezydent narzucać ani pytań, ani kierunków.
Prezydent zaznaczył, że jego propozycja nie ma być referendum "konstytucyjnym", ale to referendum "konsultacyjne" w sprawie tego, w jakim kierunku mają zmierzać zapisy konstytucji.
- Oczywiście, że ta sprawa będąca, myślę, dla Polaków sprawą ważną, zostanie przez kogoś zgłoszona - zaznaczył prezydent. Dodał, że pytanie ws. waluty euro sprowadza się do tego, czy powinniśmy mieć walutę "polski złoty" określoną w konstytucji jako polską walutę, czy też nie.
Euro? Może gdy poziom życia Polaków będzie jak na Zachodzie
W czasie kampanii prezydenckiej na początku 2015 roku Andrzej Duda przedstawiał się jako zdecydowany zwolennik zachowania polskiej waluty, przynajmniej do czasu osiągnięcia przez Polaków odpowiednio wysokiego poziomu życia. Podczas spotkań z wyborcami przekonywał, że po ewentualnym przyjęciu przez Polskę wspólnej waluty, nastąpi skokowy cen artykułów codziennego użytku.
Na rozdawanych przez Andrzeja Dudę ulotkach widniało hasło "Komorowski chce euro. Czy puszczą nas z torbami?", któremu towarzyszyło zestawienie cen produktów spożywczych w Polsce i na Słowacji, gdzie waluta euro została wprowadzona 1 stycznia 2009 r. Z materiałów wyborczych obecnego prezydenta wynikało, że euro spowodowało drożyznę u naszych południowych sąsiadów.
- Pan prezydent Bronisław Komorowski, jego otoczenie i doradcy wielokrotnie zapowiadali, że prezydent chce wprowadzenia euro, że to jest potrzebne dla Polski - mówił Duda podczas jednego ze spotkań wyborczych. - Moje zdanie jest takie, że wprowadzenie euro absolutnie nie powinno mieć miejsca do czasu, dopóki sytuacja gospodarcza w naszym kraju, a w efekcie poziom życia Polaków nie będzie na takim poziomie, jak średnia w zachodnich krajach UE - podkreślał Duda.