Ponad 5,6 mln zł wraz z odsetkami zaległych wynagrodzeń winny był Eurobank swoim pracownikom – donosi Bankier.pl. Kwota jednak dotyczy jedynie dwóch lat skontrolowanych przez Inspekcję Pracy.
Według informacji przekazanych portalowi przez Okręgowy Inspektorat Pracy we Wrocławiu, kwota główna wypłat wyrównania to 3,8 mln zł, natomiast 1,7 mln zł stanowią odsetki. Obejmuje ona 2763 pracowników.
"Podczas kontroli sposobów obliczania wynagrodzeń urlopowych w Euro Banku S.A. Państwowa Inspekcja Pracy uznała, że w niektórych przypadkach miały miejsce nieprawidłowości - sprawa dotyczyła pracowników otrzymujących miesięczne premie. PIP wydała zalecenie, by to naprawić za okres od 1 stycznia 2012 r. do 31 grudnia 2014 r."- wyjaśnia bank w przesłanym money.pl stanowisku.
"Euro Bank S.A. w pełni wdrożył zalecenie poinspekcyjne PIP - dokonana przez bank wypłata wyrównań została zweryfikowana przez PIP. W swoim protokole pokontrolnym z czerwca 2018 r. PIP pozytywnie oceniła działania podjęte przez bank." - czytamy w dalszej części komunikatu Eurobanku.
Poszkodowanych może być jednak więcej – pisze Bankier.pl. Winnym zaniżonych wypłat był bowiem system, który naliczał wynagrodzenia przez 14 lat. W efekcie liczba poszkodowanych pracowników może sięgać kilku tysięcy.
Eurobank już wykonał 3 tys. przelewów dla byłych i aktualnych pracowników otrzymujących premie miesięczne w latach 2012-17. Poinformował także, iż wynagrodzenia urlopowe miały wpływ na wysokość podstaw wynagrodzeń chorobowych i zasiłków ZUS, a w analizowanym w tym czasie było ponad 20 tys. zwolnień lekarskich.
Jak pisze Bankier.pl, dodatkowo wyrównania należą się pracownikom zatrudnionym w latach 2003-14 r. – za ten okres pracodawca dobrowolnie zobowiązał się dokonać przeglądu mimo ich przedawnienia.
"Euro Bank S.A. jest odpowiedzialnym pracodawcą. Dlatego też dobrowolnie zdecydował się na przeprowadzenie przeglądu wszystkich składników wynagrodzeń uzależnionych od premii w okresach wykraczających poza zakres badany podczas inspekcji PIP oraz poza okres, względem którego ewentualne należności uległy przedawnieniu. Sprawa jest traktowana poważnie. Chcemy ją zakończyć do końca 2018 r." - informuje w stanowisku przesłanym money.pl. Łukasz Pałka, rzecznik prasowy banku.
Jak zaznacza, "Zarząd otwarcie komunikuje się z pracownikami - wszyscy są na bieżąco informowani o sytuacji oraz o kolejnych krokach w przyjętym planie działania. Wszyscy zainteresowani, w tym byli pracownicy, mogą na bieżąco zadawać pytania na dedykowany adres e-mail. Dział HR reaguje na zapytania tak szybko jak to możliwe. Zorganizowano również spotkania wyjaśniające dla pracowników. Komunikacja z pracownikami została pozytywnie oceniona w raporcie pokontrolnym PIP".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl