Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Europa rezygnuje z węgla, Azja wprost przeciwnie

0
Podziel się:

Nawet jeśli te zapowiedzi mają znaczenie w perspektywie walki z emisją dwutlenku węgla, jest to i tak kropla w morzu ze względu na zużycie węgla zwłaszcza w Chinach i krajach Azji.

Europa rezygnuje z węgla, Azja wprost przeciwnie
(eyeweed/Flickr (CC BY-NC-ND 2.0))

Przedsiębiorstwa, banki i fundusze inwestycyjne, głównie europejskie, w ostatnich tygodniach ogłaszają zmniejszenie lub wycofywanie się z inwestycji związanych z węglem, co sprzyja redukcji emisji CO2. Ale w gospodarkach wschodzących apetyt na węgiel rośnie.

W piątek parlament Norwegii uchwalił zakaz inwestowania środków państwowego funduszu emerytalnego w firmy, uzyskujące ponad 30 proc. wpływów dzięki wykorzystywaniu węgla; restrykcje obejmą 50-75 firm, których udziałów fundusz musi się pozbyć. Na początku tygodnia grupa Total zaczęła wycofywać się z działalności w tym sektorze, zwłaszcza w Afryce Południowej, gdzie ten gigant naftowy ma udział w produkcji i sprzedaży węgla.

W końcu maja Axa, francuska firma ubezpieczeniowa prowadząca też doradztwo inwestycyjne, zapowiedziała, że do końca roku wycofa się ze wszystkich inwestycji, wartości 500 mln euro, w przedsiębiorstwa zużywające najwięcej węgla. Po niej podobną decyzję podjął bank Credit Agricole. Nawet Kościół Anglii, zarządzający aktywami w wys. 12,4 mld euro, chce wycofać się z inwestycji w paliwa kopalne produkujące największe ilości zanieczyszczeń.

Nawet jeśli te zapowiedzi mają znaczenie w perspektywie walki z emisją dwutlenku węgla, jest to i tak kropla w morzu ze względu na zużycie węgla zwłaszcza w Chinach i krajach Azji - pisze agencja AFP.

- Węgiel zawsze stanowi kręgosłup produkcji energii elektrycznej na świecie - stwierdziła w grudniu dyrektor wykonawcza Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Maria van der Hoeven.

Według tej instytucji popyt na węgiel na świecie będzie rósł do 2019 roku, choć będzie się to działo w wolniejszym tempie - o 2,1 proc. w skali roku - niż w latach 2010-13, kiedy rósł on w tempie 3,3 proc.

Najwięcej węgla zużywają Chiny

Gdyby Chiny, które zużywają najwięcej węgla na świecie, zmniejszyły jego zużycie w zeszłym roku, nadal - według danych think tanku Enerdata, zajmującego się sprawami związanymi z ropą, gazem i węglem - chińska gospodarka byłaby do 2019 roku odpowiedzialna za trzy piąte wzrostu popytu na węgiel.

W końcu 2014 r. węgiel nadal stanowił podstawę 73 proc. wyprodukowanej w Chinach elektryczności w kraju. - Kraj ten zapowiedział budowę elektrowni węglowych o mocy 500 gigawatów w najbliższych latach - wskazuje Nathalie Desbrosses, odpowiedzialna za analizę rynków energii w Enerdata. - To odpowiednik ponad 500 reaktorów jądrowych.

W Chinach, które pod względem jego zużycia wyprzedziły USA, od roku udział węgla w produkcji elektryczności wynosi 74 proc.

11-procentowy wzrost w rok

Z kolei w Indiach, które walczą o zwiększenie produkcji elektryczności, w zeszłym roku zużycie węgla wzrosło o 11 proc., a w 2013 roku wzrost ten wyniósł 7 proc.

Charakterystyczny przykład to wielki projekt wydobycia węgla (kosztem prawie 12 mld euro) przez indyjską grupę Adani w Australii w pobliżu Wielkiej Rafy Koralowej. Podczas gdy kilkanaście europejskich i amerykańskich banków zgodziło się, by nie finansować tej inwestycji, grupa Adani zapewniła, że nie będzie to miało żadnego wpływu "na jej operacje".

Poza Indiami popyt na węgiel będzie rósł również w najbliższych latach w innych krajach Azji Południowo-Wschodniej oraz Japonii i Korei Południowej - przewiduje MAE.

Nawet w Europie postawa niektórych krajów jest ambiwalentna - pisze AFP. W kwietniu rząd norweski wypłacił około 50 mln euro, aby ratować górniczą firmę Store Norske zajmującą się wydobyciem węgla w Arktyce.

W obliczu tego nieuniknionego, lecz "niezrównoważonego" według MAE, trendu rozwiązaniem byłoby zdaniem krytyków łagodzenie jego wpływu na poziom emisji CO2 na drodze wychwytywania i sekwestracji CO2 oraz inwestycji w bardziej wydajne elektrownie węglowe.

Jednak według badań opublikowanych kilka miesięcy temu w czasopiśmie "Nature" ograniczenia globalnego ocieplenia o 2 stopnie wymagałoby, by Chiny i Indie zrezygnowały z wykorzystania około 70 proc. swoich zasobów węgla, Afryka - prawie z 90 proc., Europa - 78 proc. i USA - z 92 proc.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)