Z raportu opracowanego przez europejskie organizacje pozarządowe wynika, że w niechlubnej dziesiątce największych trucicieli, cztery firmy są z Niemiec (RWE, EPH, Uniper and Steag), po jednej z Czech (ČEZ), Bułgarii (Bułgarski Holding Węglowy) i Hiszpanii (Endesa) oraz aż trzy z Polski: ZE PAK, PGE oraz ENEA.
I choć świat zastanawia się, jak skutecznie uzyskiwać tzw. zieloną energię, europejskie koncerny sprzedające węglową energię wykazują zyski, opierając się na tym, że to najtańsze źródło elektryczności.
Jak dowodzą europejskie organizacje pozarządowe, rzeczywiście jest to najtańsze źródło energii, ale tylko dla jej producentów. Na społeczeństwo przerzucono dziesiątki miliardów euro kosztów zdrowotnych.
Raport "Last Gasp: The coal companies making Europe sick" (Ostatnim tchem: firmy węglowe zatruwają Europę) przedstawia społeczne koszty spalania węgla. By ustalić, co powoduje te koszty, eksperci oparli się na najnowszych danych emisji i danych meteorologicznych.
W raporcie czytamy, że w 2016 r. owe 10 europejskich koncernów energetycznych odpowiadało za 2/3 wszystkich skutków zdrowotnych, wynikających z produkcji energii elektrycznej z węgla.
Do tych koncernów należy łącznie 91 elektrowni węglowych, które przyczyniły się do 7,6 tys. przedwczesnych zgonów, ponad 3,3 tys. nowych przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli oraz 137 tys. dni z objawami astmy u dzieci. To wygenerowało blisko 22 mld euro kosztów.
- Dwóch największych winowajców to niemieckie koncerny RWE i EPH: spalają najwięcej węgla ze wszystkich, w gęsto zaludnionych regionach i co gorsza – spalają węgiel brunatny, najbrudniejsze z paliw kopalnych. W związku z tym, rząd niemiecki powinien zająć się tą sprawą w pierwszej kolejności i wycofać się z węgla jak najszybciej – mówi Dave Jones, związany z Sandbag analityk europejskiego rynku energetycznego i węglowego, główny autor raportu.
Zdaniem ekspertów, upada mit niskich kosztów wytwarzania energii z węgla. Do szybko rosnących cen prądu dla firm, samorządów, a już za chwilę również dla gospodarstw domowych, dochodzą ogromne koszty zdrowotne i społeczne, związane z liczbą przypadków przewlekłego zapalenia oskrzeli, ataków astmy, hospitalizacji, przedwczesnych zgonów i absencji w pracy. Okazuje się, że w Polsce te koszty są niemal dwukrotnie wyższe niż zyski koncernów energetycznych.
- Warto pamiętać, że każda złotówka przychodu węglowych spółek energetycznych oznacza od 1 do ponad 2 zł kosztów zdrowotnych przerzucanych na społeczeństwo. Nie tylko polskie, bo zanieczyszczenia powietrza nie uznają granic – podkreśla Joanna Furmaga, prezes Związku Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć.
Do kosztów zanieczyszczeń dochodzi też problem ogromnej emisji dwutlenku węgla – głównego gazu cieplarnianego odpowiedzialnego za postępujące zmiany klimatu. W elektrowniach uzyskujących energię z paliw kopalnych najwięcej CO2 powstaje właśnie ze spalania węgla.
Opublikowany w październiku raport specjalny Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC)
wskazuje, że aby uniknąć katastrofy klimatycznej konieczne są m.in. znacznie bardziej zdecydowane niż dotychczas działania redukujące emisję CO2. Tymczasem jego emisja w Polsce w 39 proc. pochodzi z energetyki.
Organizacje pozarządowe w opublikowanym właśnie raporcie wzywają europejskie rządy i spółki do wstrzymania inwestycji w energetykę węglową, zaplanowania realnych ścieżek odejścia od węgla do 2030 r., dostosowania swoich strategii i biznesplanów do postanowień Porozumienia Paryskiego oraz opracowania planów sprawiedliwej transformacji regionów uzależnionych od wydobycia węgla.
- Polski rząd kolejny rok zwleka z ogłoszeniem polityki energetycznej państwa. Transformacja polskiej energetyki dla ochrony zdrowia obywateli i stabilnego klimatu nie są na razie jego priorytetem, o czym świadczą plany budowy nowej elektrowni węglowej Ostrołęka C, forsowane pomimo przestróg ekspertów o głębokiej nieopłacalności tego przedsięwzięcia oraz braku środków na jego realizację – wskazuje Diana Maciąga, koordynatorka ds. klimatu ze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.
Na liście 20 najbardziej skażonych rakotwórczym benzo(a)pirenem europejskich miast aż 19 to miasta polskie. Dlatego w Wirtualnej Polsce trwa cykl #SmogAlert.
Będziemy informować i edukować. Będziemy zastanawiać się, co zrobić, aby ochronić nas samych i kolejne pokolenia przed śmiertelnie groźną trucizną. Będziemy starali się też znaleźć odpowiedź na każde nurtujące was pytanie, które możecie zadawać nam przez platformę dziejesie.wp.pl.