Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Bartosz Wawryszuk
|

Chcą pożyczyć Polsce w tym roku minimum 4,5 mld euro

26
Podziel się:

Polska jest liderem w regionie w wykorzystywaniu środków w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), czyli jednego z filarów tzw. planu Junckera.

Chcą pożyczyć Polsce w tym roku minimum 4,5 mld euro
(Shutterstock/Lisa S.)

4,5 mld euro - tyle ma wynieść minimalna wartość kredytów, jaką Europejski Bank Inwestycyjny wesprze w tym roku prorozwojowe inwestycje w Polsce - poinformował wiceszef EBI Vazil Hudak. Pieniądze trafią prawdopodobnie m.in. na rozbudowę drugiej nitki stołecznego metra.

Wiceprezes EBI odpowiedzialny za działalność Banku w Polsce Vazil Hudak podkreślił, że Polska jest liderem w regionie w wykorzystywaniu środków w ramach Europejskiego Funduszu na rzecz Inwestycji Strategicznych (EFIS), czyli jednego z filarów tzw. planu Junckera. Zakłada on inwestycje w unijną gospodarkę o wartości 315 mld euro do 2018 roku (a jeśli dojdzie do jego przedłużenia, to 500 mld euro do 2020r.).

Dodał, że dużo projektów, które kredytuje EBI, zostało przygotowanych nie tylko przez rząd, ale także samorządy oraz sektor prywatny. Do tej pory Bank zaangażował się w ramach EFIS w 11 dużych inwestycji w Polsce. Łączna ich wartość to ponad 11,5 mld zł, a udział EBI wyniósł 4,1 mld zł. Sześć inwestycji będzie zrealizowanych przez prywatne firmy, trzy przez samorządy (m.in. budowa mieszkań komunalnych w Poznaniu czy Trasa Łagiewnicka w Krakowie) i dwie przez spółki państwowe - Tauron i Przewozy Regionalne.

Hudak wskazał, że EBI najprawdopodobniej w niedługim czasie zaangażuje się w kolejne dwa duże projekty samorządowe w Polsce. Poinformował, że w ubiegłym tygodniu rozmawiał z prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz-Waltz o zaangażowaniu banku w finansowaniu rozbudowy drugiej linii stołecznego metra oraz w budowę spalarni odpadów na Targówku.

Wiceprezes pytany o planowaną wysokość zaangażowania finansowego banku w tym roku w Polsce poinformował, że minimalna wartość kredytów powinna wynieść 4,5 mld euro. W 2016 roku było to 4,4 mld euro. Hudak zapewnił, że finansowanie może być jednak wyższe i sięgnąć nawet 5 mld euro. Podkreślił jednak, że zależeć to będzie od przygotowania projektów inwestycyjnych.

Na wsparcie EBI liczy polski rząd. Niedawno podczas spotkania G20 w niemieckim Baden-Baden wicepremier Mateusz Morawiecki mówił, że Europejski Bank Inwestycyjny jest dla nas bardzo istotny z punktu widzenia Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zakładającego pobudzenie inwestycji.

- Plan na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju to dobra platforma dla finansowania takich projektów, cieszy nas, że polski rząd widzi udział EBI jako istotnego czynnika prorozwojowego. Dla nas istotne jest, by angażować się w projekty, gdzie jest kilka źródeł finansowania, gdzie - tak jak mówi plan Junckera - są angażowane jednocześnie pieniądze państwowe i sektora prywatnego - dodał wiceprezes EBI.

Hudak pytany, czy polski rząd może liczyć na finansowanie z EBI projektów węglowych, powiedział, że Bank koncentruje się przede wszystkim na finansowaniu projektów dotyczących energetyki odnawialnej i efektywności energetycznej.

- EBI jest bankiem UE, czyli naszymi priorytetami są też priorytety Unii, które dotyczą m.in. polityki klimatycznej czy wpływu inwestycji na środowisko. Rozumiemy, że dla polskiego rządu wykorzystanie węgla jest ważne, bo wynika ze specyfiki miksu energetycznego. Nie jesteśmy jednak dogmatyczni i nie mówimy "nie finansujemy żadnych projektów węglowych". Muszą one jednak spełniać standardy wydajności energetycznej. Nie możemy wspierać tych projektów wytwarzania energii, które przekroczą 550 g CO2 na kilowatogodzinę - powiedział wiceszef EBI.

Europejski Bank Inwestycyjny jest bankiem Unii Europejskiej, który udziela kredytów długoterminowych na preferencyjnych warunkach na projekty wspierające cele Unii. Jego udziałowcami są wszystkie państwa członkowskie UE.

Michał Boroń

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(26)
WYRÓŻNIONE
Andreas1055
8 lat temu
Metro jest w warszawie , niech więc warszawiacy placą . Po wojnie przez wiele lat do dzisiaj naród ma płacic na wygody warszawiaków którzy drwią i robią sobie kpiny z reszty kraju oraz sypią obelgami ?
maniek
8 lat temu
no tak najpierw za komuny cała polska odbudowuje stolicę , potem cała polska odbudowuje pałac królewski potem kredyty na 1-sza linię metra teraz na 2-gą a jak sama nazwa wskazuje to kredyt więc znowu cała polska buduje warszawce metro.Brawo.Po wybudowaniu zaraz zgłoszą się" właściciele' działek
Micha
8 lat temu
A dlaczego budowę warszawskiego Metra finansuje kraj a nie Warszawa? W innych miastach nie ma pieniędzy na zbudowanie prostego wiaduktu nad torami kolejowymi a warszawka sobie Metro funduje.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (26)
rrs
8 lat temu
Dość już zadłużania kraju, trzeba się nauczyć dobrze gospodarować własnymi pieniędzmi! To, że ktoś pożycza nie znaczy, że trzeba brać, nie robią tego za darmo.
er2
8 lat temu
no i na górników kolejny raz ....naród sie zrzucił
dolnoślązak
8 lat temu
Fajnie, Warszawka zbuduje sobie metro a wszyscy Polacy będą za to płacić.
Karol 1952
8 lat temu
Problem jest w tym, że MUSIMY BRAĆ KREDYTY W TEJ MAFIJNEJ JEDNOSTCE i nie mamy prawa wyboru innego kredytodawcy - bo nie otrzymamy "dotacji" na które składają się NASZE WPŁATY DO BUDŻETU UNII ! To mi przypomina transakcje z filmu "Ojciec chrzestny" ...
Piotr
8 lat temu
A dlaczego EBI pożycza Polsce środki na budowę metra, a nie Warszawie? Ja nie chcę płacić za dojazd warszafiaków do pracy!!!
...
Następna strona