.
"Podjąłem decyzję uznającą za najkorzystniejszą i najbardziej kompleksową dla sił powietrznych oraz polskiej gospodarki ofertę złożoną przez Defence Security Cooperation Agency, działającą w imieniu rządu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, proponującą nowe samoloty F-16 C/D Block 50/52" - powiedział w piątek na konferencji prasowej minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.
W wycenianym na co najmniej 3,5 mld USD przetargu na samolot wielozadaniowy oprócz F-16 brały udział: Gripen - oferowany przez konsorcjum szwedzko-brytyjskie Gripen International i francuski Mirage 2000-5 Mk2 - proponowany przez grupę skupioną wokół Dassault Aviation.
Wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke poinformował na konferencji, że różnica cen nie przekroczyła 10 proc.
"Cena zwycięskiej oferty wynosi 3,478 mld USD. Zakładamy, że koszt zakupu brutto, wraz z kosztami kredytu, nie przekroczy 4,7 mld USD" - powiedział.
Pogłoski o wyborze F-16 pojawiły się już w czwartek, kiedy w wypowiedzi dla radia France Info szef Dassault Aviation, Charles Edelstenne podał, że Polska wybrała myśliwce F-16 amerykańskiej firmy Lockheed Martin.
Jednak do momentu oficjalnego ogłoszenia decyzji MON w piątkowe południe przedstawiciele polskiego rządu nie potwierdzali tej informacji. Minister obrony, komentując przed południem wypowiedź szefa francuskiej firmy powiedział, że uczestnicy przetargu na samolot wielozadaniowy dla polskiego wojska nie byli informowani o jego wyniku.
Jak podali przedstawiciele rządu, spośród trzech uczestników przetargu oferent amerykański zaproponował najwyższy offset, chociaż wszystkie oferty offsetowe zostały przez stronę polską zrewidowane i obniżone.
"Oferent francuski zgłosił offset w wysokości 3,801 mld euro, oferent szwedzko-brytyjski w wysokości 7,476 mld euro, a amerykański 9,8 mld USD" - powiedział Zemke.
Wiceminister gospodarki Andrzej Szarawarski podał, że po weryfikacji ofert offsetowych wartość propozycji amerykańskiej została obniżona do 6 mld USD, szwedzko-brytyjskiej - do 4,7 mld euro, a francuskiej - do 2,1 mld euro.
Zamówienia offsetowe w polskim przemyśle mają zrekompensować zakup samolotów przez Polskę.
Komitet offsetowy zaakceptował około 61 proc. propozycji offsetu w ofercie amerykańskiej, która zawiera 104 zobowiązania, z czego 49 to projekty offsetu pośredniego, czyli skierowane do sektora cywilnego.
Szarawarski powiedział, że w sprawie uzupełnienia amerykańskiej oferty offsetowej do wysokości 9,8 mld USD, liczonych z mnożnikami, będą prowadzone negocjacje.
"Z punktu widzenia gospodarki można wymienić kilka najciekawszych propozycji w offsecie bezpośrednim, przede wszystkim zamówienia kierowane do zakładów lotniczych w Świdniku, Mielcu, Wrocławiu, Rzeszowie, Kaliszu, Krośnie, dotyczą one produkcji silników lotniczych i ich części, komponentów do produkcji samochodów i lokomotyw, różnego rodzaju zespołów i podzespołów lotniczych, elementów do samolotu F-16, w tym także na eksport dla izraelskich przedsiębiorstw zajmujących się produkcją uzbrojenia" - powiedział Szarawarski.
W offsecie pośrednim kierowanym poza przemysł zbrojeniowy, propozycje amerykańskie to m.in. inwestycja kapitałowa i transfer technologii dla utworzenia ogólnokrajowego systemu rejestracji usług medycznych i podatkowych.
Są też propozycje udziału w programach restrukturyzacyjnych, m.in. w modernizacji Rafinerii Gdańskiej, w prywatyzacji i modernizacji hutnictwa, zamówienia na sześć kontenerowców dla Stoczni Szczecińskiej Nowa oraz oferta wsparcia finansowego dla zakładów Opel Polska w Gliwicach w zakresie podjęcia produkcji nowego modelu samochodu Astra.
"Jest również oferta mająca zintensyfikować, poprzez odpowiednią promocję, sprzedaż polskich wyrobów na rynku amerykańskim - ta oferta opiewa na minimum 700 mln USD. Jest również wiele propozycji z zakresu przekazywania nam wiedzy know-how, na łączną wartość ponad 1,2 mld USD" - powiedział Szarawarski.
Dodał jednak, że słabością oferty amerykańskiej jest zbyt mała ilość nowych inwestycji w polski przemysł tworzących stanowiska pracy oraz tylko jedno zobowiązanie dla sektora badawczo-rozwojowego na niewielką kwotę 22 mln USD.
Projekty offsetowe mają być realizowane od 2003 roku przez 10 lat, natomiast płatności związane z zakupem samolotu mają rozpocząć się po 2010 roku.
Zemke poinformował, że rząd chce podpisać umowę na zakup samolotów do końca marca 2003 roku, natomiast umowa offsetowa ma zostać podpisana w ciągu 60 dni od podpisania umowy na zakup samolotów.
Kongres USA uchwalił w połowie października przyznanie Polsce pożyczki w wysokości 3,8 mld dolarów na zakup 48 samolotów wielozadaniowych F-16. Oprocentowanie kredytu ma wynieść nie mniej niż 5 proc.
Pożyczka amerykańska ma być spłacona w ciągu 15 lat, ale z możliwością nieuiszczania spłat przez pierwsze osiem lat. Ponadto, możliwe byłoby zwolnienie jej od opłat administracyjnych.
Pierwsza eskadra nowych samolotów (16 sztuk) ma być gotowa w 2005 roku. Do końca 2008 roku polskie siły powietrzne mają dysponować 48 nowymi wielozadaniowymi samolotami bojowymi, wtedy też Polska ma wystawić eskadrę do sił reagowania NATO. Około 2012 roku lotnictwo będzie potrzebowało 42 kolejnych nowych samolotów, by zastąpić około 100 wycofywanych wtedy MiGów-29 i Su-22.
