- To nie jest zwykła montownia aut. Fabryka Jaguara w Polsce byłaby impulsem dla rozwoju wielu krajowych dostawców części przekonuje Roman Kantorski prezes Polskiej Izby Motoryzacyjnej.
Koncern Tata, właściciel Jaguara i Land Rovera, planuje otwarcie swojej fabryki w Polsce - podają indyjskie media. Wśród państw, w których rozważano otwarcie fabryki Jaguara, były Słowacja, Węgry, Czechy i Turcja.
Roman Kantorski przekonuje, że taki inwestor po kilku latach nie opuści Polski w poszukiwaniu "tańszych rąk do pracy". Prezes Polskiej Izby Motoryzacyjnej podkreśla, że mówimy o dużej inwestycji, a nie tylko prostej montowni aut.
Sławomir Majman prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych o konkretnej ofercie złożonej koncernowi Tata nie chce mówić.
W zeszłym roku Volkswagen zdecydował, że we Wrześni w Wielkopolsce w nową fabrykę aut dostawczych zainwestuje 3,37 mld zł i utworzy co najmniej 2300 nowych miejsc pracy.
Jak informowało Ministerstwo Gospodarki, inwestor zamierza korzystać z pomocy publicznej w formie dotacji z budżetu państwa, zwolnienia z podatku CIT na podstawie zezwolenia na prowadzenie działalności na terenie specjalnej strefy ekonomicznej i zwolnienia z podatku od nieruchomości. Całość pomocy publicznej ma nie przekroczyć 125 mln zł.
Wśród państw, w których rozważano otwarcie fabryki Jaguara, były Słowacja, Węgry, Czechy i Turcja. Rocznie z taśmy miałoby zjeżdżać około dwustu tysięcy samochodów. Według gazety "Economic Times of India" fabryka miałaby powstać w Krakowie. Koszt jej budowy szacuje się na około 1,2 miliarda funtów. Ministerstwo gospodarki nie potwierdza, że zapadła już ostateczna decyzja o inwestycji.