Poziom wody w wielu puntach pomiarowych spada, ale występują przesiąki w wałach. Zdaniem strażaków kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa będą najbliższe 24 godziny.
Z danych Wojewódzkiego Centrum Zarzadzania Kryzysowego w Kielcach (WCZK) wynika, że poziom wody w rzekach regionu spada lub utrzymuje się na niezmienionym poziomie. Zmniejsza się też liczba miejsc w których przekroczony został stan alarmowy.
Według dyżurnego WCZK Józefa Białogońskiego dobre wiadomości napływają m.in. ze stacji pomiarowych na Wiśle w Sandomierzu i w Zawichoście.
W pierwszym z wymienionych miast, _ jeszcze w poniedziałek o 14-tej poziom wody wynosił 757 cm wieczorem było już 738 _ - powiedział. W Zawichoście natomiast w tym samym czasie poziom wody spadł z 800 do 788 cm. _ Możemy mówić o wyraźnej tendencji spadkowej _ - podkreślił w poniedziałek w wieczorem w rozmowie z PAP dyżurny WCZK.
Nie oznacza to jednak, że fala kulminacyjna przeszła już przez świętokrzyski odcinek Wisły. Jak powiedział PAP w poniedziałek wieczorem oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sandomierzu Bogusław Karbowniczek, _ najbliższa doba będzie kluczowa dla akcji przeciwpowodziowej _. _ Ilość wody jaka napiera na wały nadal jest niebezpieczna _ - ocenił.
Według Karbowniczka, w powiecie sandomierskim cały czas pracuje 200 strażaków zawodowych i ochotników, 60 żołnierzy i 30 policjantów. _ Nasze działania z jednej strony polegają na zabezpieczaniu miejsc, gdzie wystąpiły podsiąki, z drugiej zaś na stałym monitorowaniu wałów _ - powiedział.
Całą noc strażacy wyposażeni w reflektory będą monitorować wały. Obecnie walczą z przesiąkami między innymi w Koćmierzowie. _ Wały są stabilne, woda paręnaście centymetrów opadła, więc przelania nie będzie. Zagrożeniem są przesiąki. Niepilnowane, lub pozostawione same sobie są niebezpieczne _ - dodał Karbowniczek.
Z kolei w położonych na północ od Sandomierza nadwiślańskich gminach powiatu opatowskiego poziom Wisły ustabilizował się. _ Nie mówimy jeszcze o spadku, ale na szczęście także nie zauważamy przyborów _ - powiedział w poniedziałek wieczorem PAP rzecznik PSP w Opatowie Dariusz Socha.
Zwrócił uwagę, że na całym odcinku Wisły w powiecie opatowskim nie występują przesiąki. _ Nasze działania polegają m.in. na patrolowaniu wałów. Musimy przeczekać tę falę _ - powiedział.
Na odcinku Wisły przepływającym wzdłuż południowej i wschodniej granicy województwa świętokrzyskiego stany alarmowe nadal przekroczone są od Szczucina (Małopolskie), przez Połaniec, Sandomierz, Zawichost i Annopol. Poniżej stanu alarmowego poziom Wisły spadł w Karsach.
Na przepływającej przez północne powiaty regionu rzece Kamiennej, stan alarmowy przekroczony jest jedynie w Wąchocku o 43 cm, jednak stale spada. Poniżej stanu alarmowego rzeka ta spadła w Bzinie. Nadal jednak utrzymuje się powyżej stanu ostrzegawczego.
W powiecie kieleckim stany alarmowe przekroczone są nadal na Bobrzy w Słowiku oraz Czarnej Nidzie w Morawicy.
Poza wymienionymi rzekami, stany ostrzegawcze w poniedziałek wieczorem przekroczone były też w punktach pomiarowych na Nidzie w Brzegach i Pińczowie, na Czarnej Staszowskiej w Staszowie oraz Czarnej Włoszczowskiej w Januszewicach.
Czytaj więcej w Money.pl