Zabicie czterech Amerykanów w Libii obudziło duchy przeszłości, które drzemały od 11 września 2001 r. : ekstremistów oraz politycznych i religijnych fanatyków. Nie da się ich powstrzymać, ale można ich izolować - pisze _ Sueddeutsche Zeitung _.
Wydawana w Monachium gazeta przypomina, że USA zmieniły ostatnio swoją politykę wobec krajów arabskich: poparły libijskich powstańców, sprzeciwiły się naciskom Iranu na kraje sunnickie i zabiegały o likwidację reżimu w Syrii, ryzykując pogorszenie stosunków z Izraelem.
Ta _ ostrożna zmiana _ doznała teraz poważnego uszczerbku - _ właśnie w Bengazi, gdzie powstańcy świętowali śmierć Muammara Kadafiego z flagami USA w rękach, zabici zostali amerykański ambasador i jego trzech współpracowników _ - czytamy w _ SZ _.
Zastanawianie się, kto jest tutaj sprawcą, a kto ofiarą, nie ma sensu. Tym razem autorem prowokacji są amerykańscy ekstremiści, a islamscy fanatycy odpowiedzieli na nią, odpłacając pięknym za nadobne - pisze niemiecki komentator.
Zdaniem _ SZ _ mechanizm prowokacji jest prosty: _ ekstremiści prowokują umiarkowane kręgi społeczeństwa, polaryzują i sieją strach oraz przesądy _. _ Nienawiść prowokuje nową nienawiść _, ślepy fanatyzm" - czytamy. _ Żydowscy, chrześcijańscy, muzułmańscy fanatycy swoim działaniem szerzą dzieło zniszczenia _ - podkreśla komentator.
Jak pisze _ SZ _, fanatyków nie można powstrzymać. _ Można jednak uświadomić im, że większość społeczeństwa nie identyfikuje się z ich dziełem zniszczenia _ - zaznacza.
Wodą na młyn fanatyków jest sytuacja, gdy ich działalność stawiana jest w centrum polityki, tak jak ma to miejsce w amerykańskiej kampanii wyborczej. Szczególnie USA mają możliwość izolowania radykałów we własnym kraju jako wrogów wolności - zauważa w konkluzji komentator _ SZ _.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Protesty pod kolejną ambasadą USA Uczestnicy protestu obrzucili policjantów kamieniami, podpalili flagę USA i skandowali. | |
"Atak na Amerykanów był zaplanowany". To Al Kaida? Trwa wyjaśnianie okoliczności ataku na ambasadę w Libii. Do zamieszek doszło też w Kairze. |