"Jesteśmy uczciwą i przejrzystą firmą, nasza firma będzie kontynuować działalność w Polsce i nie planujemy opuszczenia tego dobrze prosperującego rynku" - pisze w oświadczeniu firma Fast Invest, która w zeszłym tygodniu wylądowała na liście ostrzeżeń KNF. Upiera się, że oferowane przez nią inwestycje są bezpieczne, a klienci nie ryzykują utraty pieniędzy.
Przypomnijmy. W piątek Komisja opublikowała komunikat, że Fast Invest trafiła na listę za wykonywanie czynności bankowych, w szczególności przyjmowanie wkładów pieniężnych w celu obciążania ich ryzykiem, bez zezwolenia KNF. Na listę ostrzeżeń trafiają podmioty, w stosunku do których Komisja zgłasza zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Celem listy ostrzeżeń publicznych jest ostrzeganie ludzi, by zachowali większą ostrożność podczas kontaktów z tymi podmiotami. Najbardziej znanym przykładem z listy jest Amber Gold, który okazał się piramidą finansową.
Jednak Fast Invest uważa, że na liście znalazła się niesłusznie. "Chcielibyśmy podkreślić, że ani KNF, ani żadna inna instytucja w Polsce nigdy nie kontaktowała się z naszą firmą i nie otrzymaliśmy żadnych zapytań dotyczących działalności Fast Invest w Polsce" - napisała w przysłanym money.pl oświadczeniu. "Fast Invest Ltd nigdy nie naruszyła prawa polskiego, ani prawa UE. Nasz model biznesowy jest jasny i jak najbardziej legalny" - pisze.
Jak już informowaliśmy, firma oferuje zarabianie na kredytach. "Wszyscy inwestorzy wiedzą, że rynek pieniężny jest po to, aby zarabiać pasywny dochód. Oznacza to, że twoje pieniądze teraz pracują dla ciebie niezależnie od tego, gdzie i co robisz" - można wyczytać na jej stronie internetowej.
Żeby "cieszyć się pasywnym dochodem", trzeba się zarejestrować w systemie i przelać na utworzone w nim konto pieniądze. Firma zapewnia, że zajmie się resztą i oferuje zyski do 13 proc. rocznie. "Co miesiąc otrzymujesz od kredytobiorców płatności składające się z wypłaty części kapitału i odsetek" - czytamy na stronie.
Próżno za to szukać tam informacji o ryzyku związanym z inwestycją. Przeciwnie, można wyczytać, że "zaplanowany z inwestycji zysk jest pewny".
Fast Invest twierdzi, że działalność firmy w ogóle nie podlega regulacjom KNF, ponieważ "inwestor nie przyjmuje roli pożyczkodawcy, ponieważ wszystkie pożyczki są udzielone wcześniej przez inne instytucje pożyczkowe (które odpowiadają przed instytucjami nadzoru finansowego) w całej Europie. Inwestor przejmuje małą część praw do wierzytelności pożyczki".
Firma deklaruje także, że ci, którzy powierzyli jej swoje pieniądze w każdej chwili mogą się wycofać i odzyskać cały kapitał początkowy.
"Fast Invest jest uczciwą i przejrzystą firmą. Jesteśmy gotowi do współpracy z KNF i innymi instytucjami rządowymi, którym możemy przedstawić całą potrzebną dokumentację" - pisze.
Zapytaliśmy w Komisji, czy KNF musi się kontaktować się z podmiotem, zanim wciągnie go na listę ostrzeżeń. - Standardowo oferta podmiotu, jaką dysponuje UKNF, wystarcza do kwalifikacji charakteru prawnego świadczonej usługi. Nie ma ukształtowanej praktyki ani obowiązku kontaktowania się z podmiotem - mówi Jacek Barszczewski p.o. dyrektora departamentu komunikacji społecznej.
Jak wyjaśnia, wpis na listę jest konsekwencją złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, Komisja musi też wpisać na nią podmioty, w stosunku do których Prokuratura prowadzi postępowanie - w sytuacji, w której przewodniczący Komisji przystąpi do prowadzonych postępowań w charakterze pokrzywdzonego.
- Co do zasady, zawiadomienia kierowane są na podstawie posiadanych przez UKNF informacji, po ich weryfikacji i uznaniu, że ich wiarygodność nie budzi wątpliwości - mówi.