Amnesty International apeluje do państw sąsiadujących z Afganistanem, by otworzyły granice dla fali uchodźców uciekających z tego krajum a wspólnotę miedzynarodową do udzielenia pomocy humanitarnej. "Z pomocą musi przyjść cała społeczność międzynarodowa", powiedział prezes Amnesty w Polsce - Bogusław Stanisławski. Przed kryzesem 11 września w Pakistanie przebywało już około 2 milionów ludności afgańskiej. Przez granicę pakistańską próbuje sie przedostać kolejny milion. Do tego dochodzą jeszcze uchodźcy koczujący przy granicach z Tadżykistanem i Iranem. Bogusław Stanisławski podkreślił, że zamykanie granic to łamanie podstawowych praw człowieka, które wynikają z Konwencji Genewskiej. Amnesty International wzywa także państwa zabiegające o powstanie koalicji antyterrorystycznej, by nie przymykały oczu na łamanie praw w człowieka w Chinach, Uzbekistanie czy Tadżykistanie. "Chęć przyciągniecia tych krajów do koalicji sprawia, że zapomina się o zbrodniach, do których tam dochodzi", powiedział Stanisławski.
Podkreślił, że konflikt zbrojny w Afganistanie nie może doprowadzić do łamania praw człowieka w imię ważniejszych wartości.