Przerwany przez rząd Prawa i Sprawiedliwości program finansowania przez państwo zabiegu in vitro odpowiadał za 20 proc. wzrostu urodzeń w 2016 r. - wynika z analizy Rafała Mundrego, który na Twitterze opublikował dane przekazane przez Ministerstwo Zdrowia.
Funkcjonujący w latach 2013-2016 program finansowania in vitro kosztował niespełna 240 mln zł i doprowadził do narodzin 19 617 dzieci. W samym tylko roku 2016 umożliwił przyjście na świat 2581 niemowlętom. Liczba ta stanowi około 20 proc. z 12,9 tys. dzieci, a o tyle więcej niż w 2015 r. urodziło się ich w 2016.
Rekordowy lipiec
Także w 2017 r. odnotowywany jest wzrost liczby urodzin. Najlepszym z przebadanych dotychczas miesięcy był pod tym względem lipiec, gdy dynamika wyniosła 11,5 proc. w stosunku do lipca 2016 r. oraz 2,9 proc. do miesiąca poprzedniego.
Oba programy mogły działać razem
W ocenie resortu rodziny, pracy i polityki społecznej to efekt zarówno rządowego programu "Rodzina 500+", jak i poprawiającej się koniunktury gospodarczej oraz pozytywnych zmian na rynku pracy.
Rafał Mundry, który wystąpił o dane dotyczące efektów programu finansowania in vitro, nie zaprzeczał tej tezie. Wskazał jednak, że oba programy mogłyby działać równolegle, by oddziaływać na dzietność Polaków.
Program finansowania in vitro by znacząco tańszy od świadczenia "500+", bowiem kosztował około ćwierć miliarda złotych w ciągu czterech lat, podczas gdy znacznie szerszy, firmowany przez Elżbietę Rafalską, to koszt dla budżetu na poziomie ponad 20 mld rocznie.